Niby to jest złodziejstwo choć z drugiej strony jak się patrzy i widzi, że z miesiąca na miesiąc wszystkie podstawowe produkty, od chleba zaczynając a na papierze toaletowym kończąc, drożeją w tempie ekspresowym a pensje rosną w tempie wręcz ślimaczym (no może poza pensjami dyrektorów państwowych spółek i bogatych bankierów) to nic dziwnego, że ludzie mają ochotę wpaść do supermarketu i pozabierać co tylko im potrzeba.
Zjawisko tzw. wzrostu kosztów życia nie jest wyjątkowe tylko dla Polski - podobnie się dzieje we wszystkich krajach, nawet w USA.
Zjawisko tzw. wzrostu kosztów życia nie jest wyjątkowe tylko dla Polski - podobnie się dzieje we wszystkich krajach, nawet w USA.

