Vpprofie, bardzo się cieszę, że tak bardzo akcentujesz ten weryfikacjonizm, bo powtarzam, że AS nie ma z nim literalnie NIC wspólnego. To właśnie odróżnia wersję Chwedeńczukowską ignostycyzmu od wersji neopozytywistycznej.
Z pewnością było to inspiracją Chwedeńczuka. Nikt nie może temu zaprzeczyć. Od inspiracji jednak bardzo daleko do plagiatu.
Z pierwszym zdaniem radzi sobie na mocy konwecjonalnego uznania tego zdania, natomiast w drugim przypadku kłania się koncepcja słabej (weak) weryfikacji.
To tylko wspiera pogląd, że wersja Chwedeńczuka jest autorska. Jeśli powiem, że jestem konsekwentnym empirystą, ktoś może pomyśleć, że jestem zwolennikiem weryfikacjonizmu, którym nie jestem!
Cytat:Cała ta „pustość znaczeniowa” to jest właśnie myśl Macha, Schlicka czy Carnapa (o Ayerze nie wspominam no bo to jest po prostu przeszczepienie myśli Wiedeńczyków na grunt brytyjski).
Z pewnością było to inspiracją Chwedeńczuka. Nikt nie może temu zaprzeczyć. Od inspiracji jednak bardzo daleko do plagiatu.
Cytat:nie „Istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych” czy nawet „Wszystkie łabędzie są białe”
Z pierwszym zdaniem radzi sobie na mocy konwecjonalnego uznania tego zdania, natomiast w drugim przypadku kłania się koncepcja słabej (weak) weryfikacji.
Cytat:W szerokim świecie o ateizmie semiotycznym nie słyszał nikt. Jeśli natomiast powiesz, że jesteś konsekwentnym empirystą, to od razu każdy wie o co chodzi.
To tylko wspiera pogląd, że wersja Chwedeńczuka jest autorska. Jeśli powiem, że jestem konsekwentnym empirystą, ktoś może pomyśleć, że jestem zwolennikiem weryfikacjonizmu, którym nie jestem!

