Ostatnio oglądałem http://www.filmweb.pl/serial/Dziewczyny-2012-607930
Serial opowiada o losach przeciętnych dwudziestoparolatek mieszkających w Nowym Jorku. Jak dla mnie ciekawa produkcja. Twórczyni serialu i jednocześnie jedna z postaci, wie co robi i robi to dobrze. Na razie wyszło 10 odcinków(każdy po 30 minut), kolejny sezon na początku 2013 i na pewno go obejrzę. Ode mnie 7/10.
A teraz oglądam 6 stóp pod ziemią. Serial jest genialny. Każda postać jest taka wyrazista, nie ma głównego bohatera, interesujemy się każdym, a każdy jest pozytywnie(dla mnie) popaprany. Każdy odcinek(nie licząc pierwszego) zaczyna się od przedstawienia śmierci jakiejś osoby. Od razu skojarzyłem to z Dr. House, który pojawił się później niż 6 feet under. Niezły rip-off. Ciekawe jest też podobieństwo do Dextera( W obu serialach gra ten sam aktor - Michael C Hall)- David(grany właśnie przez C Halla)- jedna z postaci- często rozmawia ze swoim zmarłym ojcem. (co prawda inni też z nim gadają)
Serial nie spodoba się osobie, która brzydzi się na widok całujących się facetów. Ode mnie 8/10.
Serial opowiada o losach przeciętnych dwudziestoparolatek mieszkających w Nowym Jorku. Jak dla mnie ciekawa produkcja. Twórczyni serialu i jednocześnie jedna z postaci, wie co robi i robi to dobrze. Na razie wyszło 10 odcinków(każdy po 30 minut), kolejny sezon na początku 2013 i na pewno go obejrzę. Ode mnie 7/10.
A teraz oglądam 6 stóp pod ziemią. Serial jest genialny. Każda postać jest taka wyrazista, nie ma głównego bohatera, interesujemy się każdym, a każdy jest pozytywnie(dla mnie) popaprany. Każdy odcinek(nie licząc pierwszego) zaczyna się od przedstawienia śmierci jakiejś osoby. Od razu skojarzyłem to z Dr. House, który pojawił się później niż 6 feet under. Niezły rip-off. Ciekawe jest też podobieństwo do Dextera( W obu serialach gra ten sam aktor - Michael C Hall)- David(grany właśnie przez C Halla)- jedna z postaci- często rozmawia ze swoim zmarłym ojcem. (co prawda inni też z nim gadają)
Serial nie spodoba się osobie, która brzydzi się na widok całujących się facetów. Ode mnie 8/10.

