Ok, tylko ja nie o tym.
Poruszamy się ciągle w świecie cywilizacji, której przedstawiciele w całej historii gatunku nie mieli szans zobaczyć niczego innego, niż własna galaktyka, wszystkie dowody z użyciem najnowocześniejszych urządzeń wskazują na to, że istnieje tylko jeden gwiazdozbiór, a wszechświat jest statyczny i nie ma fizycznej możliwości, aby sprawdzić czy jest inaczej.
Czy zdanie, że poza granicami naszego poznania istnieją nieznane galaktyki, jest sensowne, czy nie?
A niemal identyczne twierdzenie mówiące, że poza granicami poznania istnieją nieznane galaktyki, które mają jakieś bliżej nieokreślone właściwości, które różne są od własności naszej grupy gwiazd? Czy sens ma pytanie o to, czy prawa fizyki są tam takie same?
Wiem, o fantasmagoriach. Przyjąłem pewne założenia o konstrukcji rzeczywistości, które wykluczają istnienie bogów podzielnych przez trzy, jak i tego że jak jest czegoś siedem, to nie jest tego dwa.
Po prostu mówię Ci, że czegoś takiego nie ma.
Poruszamy się ciągle w świecie cywilizacji, której przedstawiciele w całej historii gatunku nie mieli szans zobaczyć niczego innego, niż własna galaktyka, wszystkie dowody z użyciem najnowocześniejszych urządzeń wskazują na to, że istnieje tylko jeden gwiazdozbiór, a wszechświat jest statyczny i nie ma fizycznej możliwości, aby sprawdzić czy jest inaczej.
Czy zdanie, że poza granicami naszego poznania istnieją nieznane galaktyki, jest sensowne, czy nie?
A niemal identyczne twierdzenie mówiące, że poza granicami poznania istnieją nieznane galaktyki, które mają jakieś bliżej nieokreślone właściwości, które różne są od własności naszej grupy gwiazd? Czy sens ma pytanie o to, czy prawa fizyki są tam takie same?
Cytat:A jeżeli powiem, że jest ich siedmioro, mimo że jest ich dwójka podzielna przez trzy i w dodatku każdy z nich jest nieżytem, również wiesz o czym mówię?
Wiem, o fantasmagoriach. Przyjąłem pewne założenia o konstrukcji rzeczywistości, które wykluczają istnienie bogów podzielnych przez trzy, jak i tego że jak jest czegoś siedem, to nie jest tego dwa.

Po prostu mówię Ci, że czegoś takiego nie ma.

