To może rzeczywistość fenomenologiczna będzie lepszym terminem ?
Czyli, że to co doświadczamy to rzeczywistość fenomenologiczna ?
Ja to widzę tak, że cały ten wymóg można przekształcić w " to co doświadczamy to rzeczywistość fenomenologiczna", a to nic innego jak po prostu podanie definicji rzeczywistości fenomenologicznej.
Czyli to co doświadczamy to nasza subiektywna rzeczywistość.
Cały ten ateizm semiotyczny streściłbym tak :
Doświadczamy i na tej podstawie możemy stwierdzać co jest subiektywnie prawdziwe/fałszywe, a to co doświadczamy możemy nazwać naszą subiektywną rzeczywistością. Słowo Bóg w transcendentnym znaczeniu wykracza poza naszą rzeczywistość, więc nie ma co o tym gadać. Tyle.
To po prostu ignostycyzm z dodatkiem definicji subiektywnej rzeczywistości.
Więc Argen jesteś po prostu ignostykiem, który zna definicję subiektywnej rzeczywistości.
Czyli, że to co doświadczamy to rzeczywistość fenomenologiczna ?
Ja to widzę tak, że cały ten wymóg można przekształcić w " to co doświadczamy to rzeczywistość fenomenologiczna", a to nic innego jak po prostu podanie definicji rzeczywistości fenomenologicznej.
Czyli to co doświadczamy to nasza subiektywna rzeczywistość.
Cały ten ateizm semiotyczny streściłbym tak :
Doświadczamy i na tej podstawie możemy stwierdzać co jest subiektywnie prawdziwe/fałszywe, a to co doświadczamy możemy nazwać naszą subiektywną rzeczywistością. Słowo Bóg w transcendentnym znaczeniu wykracza poza naszą rzeczywistość, więc nie ma co o tym gadać. Tyle.
To po prostu ignostycyzm z dodatkiem definicji subiektywnej rzeczywistości.
Więc Argen jesteś po prostu ignostykiem, który zna definicję subiektywnej rzeczywistości.

