exodim napisał(a):A o kogo może chodzić? O Chińczyków?O mieszkańców USA lub państwo a raczej jego budżet.
exodim napisał(a):Jako zbiór mieszkańców i jako państwo.Bogactwo państwa sensu stricte to wygląd jego budżetu.
Gdybyśmy państwo obarczyli masą ograniczeń i uniedogodnień (jeśli chodzi o fiskalizm lub państwową działalność gospodarczą, finansową) to w warunkach wysokiego pkb mogłoby mieć to państwo w istocie niskie środki na wykonywanie swoich zadań. Oczywiście gdy tej gospodarki rynkowej będzie za mało to tak czy owak będzie mieć niskie.
exodim napisał(a):A wcześniej nie rozmawialiśmy? Jeśli obywatele są bogaci, to i państwo jest bogate. W drugą stronę to nie działa, niestety.A musi działać? Przecież to jest nieistotne z punktu widzenia moich spostrzeżeń. Państwo teoretycznie może nie być bogate przy założeniu istnienia bogatego społeczeństwa. Najczęściej jest, ale wynika to z określonego ustawodastwa i polityki finansowej tegoż państwa względem obywateli. Jak potniemy wszelkie wydatki budżetowe przy śmiesznie niskich podatkach to przecież jest to jak najbardziej możliwe. Ciężko jest wielokrotnie ustalić stawkę maksymalizującą wpływy do budżetu (krzywa Laffera), ale gdzieś ten punkt jest i można go nie osiągnąć zarówno poprzez zbyt duże podatki jak i przez zbyt małe.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
