exodim napisał(a):Wraz ze wzrostem bogactwa mieszkańców USA w podobnym tempie wzrastało bogactwo poszczególnych stanów i ostatecznie USA.Mam rozumieć, że bogacący się obywatele charytatywnie zadbali o bogactwo państwa, czy może to samo państwo zadbało o to aby bogactwo tych obywateli wykorzystać dla siebie? Przy założeniu, że tego nie robi sprawa wygląda inaczej. Naprawdę nie wiem co tu dziwnego.
exodim napisał(a):Nie trzeba być Sherlockiem żeby odkryć taką prawidłowość dla wszystkich społeczeństw na przestrzeni wieków.Po pierwsze, "bogactwo" to pojęcie względne. Budżet Lichtensteinu jest śmieszny przy budżecie Rosji, ale rzecz jasna nie ma co tych państw porównywać ze względu na kolosalną różnicę w liczbie ludności.
Prawidłowość takiej zależności wynika tylko i wyłącznie z działań państwa, państwo stosujące się do libertariańskich prawideł będzie maksymalnie ograniczać swoje dochody i na krzywej Laffera może się znajdować daleko od stawek opodatkowania maksymalizujących wpływy do budżetu.
exodim napisał(a):To czekam na przykład jednego "biednego" państwa, w którym obywatele są "bogaci". Albo, co równoważne, a nawet i lepsze, przedstawienia długofalowego trendu korelacji ujemnej bądź zerowej wzrostu bogactwa mieszkańców i państwa dla jakiegoś społeczeństwa.A po co mam to robić? Przecież sam dobrze wiesz, że brak jest w dzisiejszym świecie państwa minimalnego a to wśród takich należałoby szukać. Poza tym należałoby porównywać państwa podobne ludnościowo i o takim samym pkb. Wtedy państwo znajdujące się bliżej optymalnego punktu na krzywej Laffera będzie bogatsze od tego, które jest dalej.
exodim napisał(a):Jak wyżej. Teoretycznie to państwo może nie istnieć, ale przecież nie o teorię nam chodzi.A niby czemu nie? Jak rozmawiasz o wolnym rynku lub państwie minimalnym to w warunkach dzisiejszego ukształtowania świata (oraz jego byłego kształtu) poruszasz się przy tym także w dużej mierze na gruncie teoretycznym.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
