Mhm, dzięki, w sumie o to mi chodziło - czy o "masie" możemy mówić w oderwaniu od grawitacji. Wyobrażam to sobie tak, że jak upakujesz dość energii (uj tam, wyobrażam sobie prąd
) w jednym punkcie, to ta energia uformuje "kulkę" i zacznie "być masywna", cokolwiek to oznacza. Obawiam się jednak, że takie intuicyjne wyjaśnienie ma się totalnie nijak do rzeczywistości.
) w jednym punkcie, to ta energia uformuje "kulkę" i zacznie "być masywna", cokolwiek to oznacza. Obawiam się jednak, że takie intuicyjne wyjaśnienie ma się totalnie nijak do rzeczywistości.

