Czajniczek Lesera napisał(a):Zdania mogą mieć następujące statusy poznawcze:
a) sensowne, prawdziwe i fałszywe
b) nonsensowne
Zgodzicie się, że nonsens nie jest tożsamy z absurdem czy fałszem.
Czajniczek Lesera napisał(a):Wyjaśnijcie mi (Wookie w szczególności), dlaczego nonsensowność zdania miała by implikować fałszywość zdania.Sam sobie odpowiedziałeś: nie implikuje, bo nie może implikować. Zdania sensowne i bezsensowne to dwie odrębne kategorie. Czy nonsens jest tożsamy z absurdem to kwestia definicji słowa „absurd”; wg mnie jest tożsamy.
Czajniczek Lesera napisał(a):Jeśli nonsens, zdefiniujemy tak jak określa to ateizm semiotyczny, to w zasadzie ateiści semiotyczni mogą śmiało usiąść w ławkach kościelnych, a to z tej racji, że wierni też sądzą, że Bóg jest niepoznawalny, inny, niepojęty, czy spoza naszej rzeczywistości.Dla ateisty semiotycznego „Bóg” to nic więcej jak zlepek trzech liter, za którymi nie stoi żadne znaczenie. Jest to dokładne przeciwieństwo tego, o czym piszesz; ty zakładasz, że jest sobie jakiś Bóg i nic o nim nie wiadomo. Ale wtedy cóż znaczy słowo „Bóg”, na co wskazuje? Na nic. Tak jak każde wymyślone naprędce inne „słowo”.
Czajniczek Lesera napisał(a):Właśnie ta spozanaszejrzeczywistość, niepoznawalność, inność i niepojętość czynią doświadczenie bogaStop; nie można mówić o doświadczeniu boga, jeśli nie wie się, co znaczy bóg. Mogę mieć jakieś dziwne doświadczenie, ale dopóki nie zdefiniuję pojęcia „bóg”, nie mogę powiedzieć, że doświadczam boga, bo niby na jakiej podstawie twierdzę, że to właśnie boga doświadczam a nie Gwzibąga czy Prapuły czy dududududu, skoro wszystkie te pojęcia są tak samo puste poznawczo?
Czajniczek Lesera napisał(a):Cóż mi z tego, że sklasyfikuję informację, którą mi obwieściła siostrzenica, że Duch Święty rozgrzewa jej serce, jako nonsensowną, skoro i tak w sensie formalnym nie mam możności poświadczenia o prawdziwości czy fałszywościInformacja nonsensowna to taka, która nigdy nie będzie mogła być prawdziwa ani fałszywa. Mylisz nonsens z niewiadomą. Zdanie „Na Marsie istniało życie” nie jest nonsensowne, bynajmniej, jest jak najbardziej sensowne, tyle że nie wiemy, czy prawdziwe czy fałszywe. Gdyby było nonsensowne, tak jak np. „Michał jest nieżonatym małżonkiem”, to wiedzielibyśmy od razu, że nie jest ani prawdziwe ani fałszywe i po wsze czasy będzie nonsensem.
Czajniczek Lesera napisał(a):Sęk w tym, że istnieje opcja, iż Bóg współczesnych katolików istniejeTo niemożliwe. Bóg współczesnych katolików jest pojęciem pustym, nie może więc istnieć nic, co nazwalibyśmy tym pojęciem. Jest to pewne, tak jak pewne jest to, że żaden człowiek nie jest nieżonatym małżonkiem, jest to nawet bardziej pewne niż to, że jutro wzejdzie Słońce.
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)

