Czajniczek Lesera napisał(a):vpprof
Jeśli jest ktoś ślepy, to nie wyjaśnisz mu czym jest dla Ciebie doświadczenie zmysłowe. Możeszz oczywiście posiłkować się zdobyczami fizyki i naświetlić ślepcowi kwestię rozumowo, niech uczy się fizyki, potem optyki, a następnie niech skalkuluje jak to jest gdy foton bije w Twoją źrenicę. Ale nie zrobiłbyś tego bez rozwiniętej nauki 10 000 lat temu nijak byś nie wyjaśnił ślepcowi, który kto wie, może uważałby że robicie go wszyscy w bambuko twierdząc, że spostrzegacie świat inaczej niż za pomocą opuszków palców.
- Nie doświadczenie zmysłowe tylko wzrokowe.
- Nikt nigdy nikomu nie pokaże swojego własnego doświadczenia, to problem poboczny, ale jednak ważny. Chodzi tylko o to, żeby za pomocą słów wywoływać określone reakcje: np. kiedy mówię "Uwaga samochód" to chodzi głównie o to, żeby adresat się przesunął.
- Prosto jest wykazać, że ludzie widzący mają dostęp do danych, do których niewidomi nie mają dostępu - domyślasz się jak?
Cytat:Podobnie w przypadku doświaidczeń duchowych. Św. Faustyna twierdziła, że widziała Jezusa.To jest zdanie jak najbardziej sensowne i do niego nikt pretensji nie ma.
Jest sensowne i raczej nieprawdziwe, tak jak to, że wczoraj rozmawiałem z Harrym Trumanem.
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)

