-cd- napisał(a):1. Państwa nie są produktami wolnego rynku tylko ludzkiej agresji, przemocy i przymusu.
Czyli wolnego rynku w wersji bez państwa. Prawo dżungli/anarchokapitalizm. Urojenia anarchistów, że wyglądałoby to inaczej to właśnie tylko urojenia chorego umysłu.
-cd- napisał(a):2. Na świecie nie panuje anarchokapitalizm, ponieważ anarchia to brak rządów, a tak się składa, że nad każdym zakątkiem globu sprawowany jest taki czy inny rząd.
Kto zarządza powstawaniem państw? Nie słyszałem o żadnym uberpaństwie to robiącym. Państwa to twoje organizujące się społeczności. Nic tu nie było planowane i projektowane.
-cd- napisał(a):3. Państwa powinny być liberalne bo wolność opłaca się nam - obywatelom. Dlatego właśnie to nam powinno na wolności zależeć. Poza tym jak sam napisałeś:
Liberalizm to wolność dla kilku posiadaczy kapitału i niewola ludzi muszących się im wynajmować. Dziękuję, postoję.
W libertarianizmie, robotnik, o ile będzie miał jakąś swoją działkę nawet jej nie będzie mógł opuścić jeżeli korporacyjny pan posiadający ulicę obok niej mu nie pozwoli. Ciekawe jak mu pójdą z nim negocjacje.
Libertarianie nie rozumieją, że człowiek nie posiadający wolności do poruszania się, jakiegoś własnego kąta, pracy, jedzenia, bezpieczeństwa nie jest i nie może być WOLNY. W tej gównianej Polsce mogę chociaż wziąć kosz, iść na grzyby, włóczyć się po lesie bez pozwolenia. W Skandynawii jak chcesz możesz wziąć namiot, rozbić się nawet na prywatnej łące(i ogólnie nieużytkowanej ziemi) i kempingować sobie bez pytania właściciela tzw. "Every Man’s Right". Własność prywatna często ogranicza wolność. Jej brak to chaos, jej nadmiar to niewola. Trzeba znaleźć złoty środek.
Najgorsze są utopijne ideologie, które twierdzą, że znalazły cudowne rozwiązanie, cudowne absolutne aksjomaty. Dowie się taki, że państwo może być opresyjne więc wniosek trzeba usunąć państwo. Zauważy taki, że własność prywatna przynosi korzyści więc wniosek wszystko musi być prywatne. Stupid fucks!
Osoby nazywające się wolnościowymi przeważnie dążą do zniewolenia człowieka. Wystarczy przypomnieć, że terminu wolnościowy (zanim ukradli go wolnorynkowcy) używali lewicowi anarchiści. A czy można sobie wyobrazić większe zniewolenie niż anarchia? Gdzie każdy z karabinem w ręku musi bronić swojej lepianki z gówna?
-cd- napisał(a):Dlatego właśnie sposób w jaki ktoś będzie nagradzany nie powinien być sterowany centralnie i jak najbardziej pożądana jest konkurencja, bym mógł wybrać sobie najlepsze wynagrodzenie za pracę jakie inni chcą mi zaoferować.
Cofnij się parę stron wcześniej i zobaczysz jak wyglądają te negocjacje pracowników z pracodawcami. Robotnik musi mieć po swojej stronie państwo aby w miarę zniwelować nierówność sił. Bez tego będziesz miał szeroki wybór głodowych płac, zero urlopów i bezpieczeństwa.
-cd- napisał(a):Oczywiście, ze były - poprzez głosowanie.
Gdzie? Ekonomia uczestnicząca również nie była nawet testowana:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekonomia_uc...cz%C4%85ca
-cd- napisał(a):Argumenty w stylu - "były wysokie podatki - był wzrost", nie są dla mnie wiele warte, jeśli nie ma logicznego uzasadnienia - dlaczego wysokie podatki miałyby prowadzić do wzrostu i dobrobytu.
Bo to oznacza inwestycję w ludzi, tworzenie możliwości, wykorzystywanie potencjału milionów. Prawdziwa konkurencja może istnieć tylko wtedy gdy mamy równe szanse. Polityka równania szans i redystrybucji kapitału do tego prowadzi.
Bogacze nie tworzą miejsc pracy. Oni częściej zamrażają gdzieś swoje pieniądze i żyją z dywidend a te powinny raczej zasilać arterie gospodarki.
Już nie mówiąc o tym, że po prostu opłaca się np. objąć wszystkich ubezpieczeniem zdrowotnym. USA wydaje 16% swojego PKB w porównaniu do 9% Szwecji. I uzyskuje gorsze rezultaty m.in. dlatego, że miliony osób nieobjęte ubezpieczeniem są leczone w późnym stadium choroby. Prewencyjna opieka lekarska nie istnieje. To są ogromne zmarnowane pieniądze.
Generally speaking, if you’ve had to go to the hospital for emergency care, you will need medical follow-up. Again, if someone doesn’t have insurance, is forced to let a condition reach the emergency stage — how are they to afford a follow-up?
And then they end up in emergency care again.
And guess who pays that bill? We do.
So by denying these people — our fellow citizens — health insurance, just ends up costing us more than if we provided care up front. Not to mention the immorality of making someone reach the emergency stage before they can be looked after.
Do tego nierówność dochodów prowadzi do masy patologii(jak przestępczość z którą trzeba walczyć a to kosztuje). A więc spokój społeczny jest opłacalny. I były wcześniej podawane również filmiki.
W USA gdy zaczęto prywatyzować więzienia (dzisiaj blisko 50%) okazało się, że liczba więźniów zwiększa się. USA posiada największą populację więźniów na całym świecie. Świetny artykuł "Jailing Americans for Profit: The Rise of the Prison Industrial Comple":
http://www.huffingtonpost.com/john-w-whi...14467.html
No matter what the politicians or corporate heads might say, prison privatization is neither fiscally responsible nor in keeping with principles of justice. It simply encourages incarceration for the sake of profits, while causing millions of Americans, most of them minor, nonviolent criminals, to be handed over to corporations for lengthy prison sentences which do nothing to protect society or prevent recidivism. This perverse notion of how prisons should be run, that they should be full at all times, and full of minor criminals, is evil.
To kilka przykładów dlaczego.
