Witold napisał(a):Trzeba się trzymać bardzo prostych zasad. Jeżeli twoim zdaniem "złotym środkiem" jest sytuacja, w której ktoś ma prawo sobie koczować na czyjejś ziemi bez zgody jej właściciela, to ja dziękuję za taki złoty środek. To się absolutnie niczym nie różni od tego, żeby wolno było jeździć cudzym samochodem - czytaj kradzież samochodu. To nie jest "złoty środek" własności, tylko de facto jej zniesienie.
Żadne zniesienie tylko tak wyglądające prawo. Własność prywatna to prawo ustalane przez społeczność. Jak wszystkie prawa ma służyć całej społeczności a nie garstce. Jest środkiem do osiągnięcia celu, powiększenia się dobrostanu wszystkich.
Do swoich libertariańskich koncepcji możecie się odwoływać w swojej libertariańskiej Nibylandii.
Witold napisał(a):Ale równie szczerze mówiąc, propozycja 95% opodatkowania, budzi u mnie obrzydzenie już na płaszczyźnie czysto moralnej, także trudno się naprawdę wdawać w dyskusje.
Mam nadzieję, że wiesz co to oznacza progi podatkowe? I, że nikt nie jest opodatkowany 95% tylko jest tak opodatkowana nadwyżka dochodu powyżej powiedzmy 50mln dolarów.
Witold napisał(a):"Okradnijmy bogatych z całego ich dochodu, to innym będzie się żyło lepiej".
Podatki to nie kradzież. Nie musisz ich płacić bo nie musisz współtworzyć danej społeczności, nie musisz bogacić się w tej społeczności.
I swoje moralizatorstwo możesz sobie wsadzić gdzieś. Opodatkowanie jest czymś normalnym, system służący garstce nie.
Moralne dno to właśnie filozofia libertariańska.
