Skoro społeczeństwo ma prawo, z czym się zgadzam, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby każdy indywidualnie z pominięciem instytucji państwowych decydował czy chce przeznaczać swoje fundusze na osoby potrzebujące. Nie są potrzebne żadne instytucje. Społeczeństwo decyduje i "będziemy sobie pomagać" i robią to albo nie. Dlaczego ktoś ma być zmuszany do "pomagania?" jeśli nie ma takiej woli? Czyż taka osoba nie będzie szukała sposobu, aby uniknąć pomagania komuś wbrew sobie?
"System gospodarczy" służący największej liczbie ludzi to taki, który nie ogranicza ich działań na żadnym polu.
Dobro grupy nie może być postawione wyżej niż dobro jednostki.
W końcu społeczności składają się z jednostek, chyba, że dążymy do jednakowo myślącego społeczeństwa, które zawsze zachowuje się i postępuje w jedyny sobie słuszny sposób.
Wiedzieliście, że w krajach skandynawskich nie ma płacy minimalnej?
"System gospodarczy" służący największej liczbie ludzi to taki, który nie ogranicza ich działań na żadnym polu.
Dobro grupy nie może być postawione wyżej niż dobro jednostki.
W końcu społeczności składają się z jednostek, chyba, że dążymy do jednakowo myślącego społeczeństwa, które zawsze zachowuje się i postępuje w jedyny sobie słuszny sposób.
Wiedzieliście, że w krajach skandynawskich nie ma płacy minimalnej?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

