Cytat:Na tej samej zasadzie moze nie uznawac wlasnosci srodkow produkcji:
1)Ktos cos wynalazl, opatentowal swoj wynalazek i czerpie z niego zyski bez niebezpieczenstwa, ze ktos inny go skopiuje.
2)Ktos odnajduje zyle jakiegos surowca, wykupuje teren i czerpie z tego zyski bez niebezpieczenstwa, ze ktos inny np. zacznie kopac na jego terenie.
Zarowno w 1) jak i 2) ten ktos korzystal z "wiedzy ogolu":
Problem w tym, że o ile surowców jest ograniczona ilość i nie można ich kopiować bez końca, to pomysły już tak.
Cytat:Tak samo w obydwu przypadkach osoby poniosly podobny koszt - w 1) inwestycja w laboratorium, badania - 2) w poszukiwanie surowcow, odwierty iitd. Analogia jest pelna.
Nie jest. Jak wyżej nie możesz kopiować surowców. Gdyby surowce można było kopiować to nie byłoby sensu chronić gościa w sytuacji 2.
Po prostu sytuacja ze świata rzeczywistego nie przenosi się na świat ludzkich pomysłów.
edit: Ogólnie rzecz biorąc gdy mamy dobro, którego ilość jest praktycznie nieskończona to nie ma sensu go chronić.
edit2: Tak poza tym taka ochrona to kolejna zbędna regulacja państwowa.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.

