antagonistyczny napisał(a):Nie ty przez "taką samą karę" rozumiesz przykładowo "taka sama kwota" ja rozumiem "tak samo dotkliwa".
To nie jest kwestia rozumienia, tylko posługiwania się językiem polskim. Czego ty najwyraźniej nie potrafisz.
"Takie samo" to "takie samo" i nic poza tym. Znak równości to znak równości, nie podlega interpretacji.
Cytat:Oczywiście, że sprowadzasz do absurdu. Nie mam żadnego obowiązku wychodzić od słusznej zasady i ekstrapolować ją do każdej możliwe wyobrażalnie sytuacji.
Czytaj:
Przyjmuję zasadę za słuszną, ale nie będę jej stosował w przypadkach, które robiłyby ze mnie idiotę, chociaz niczym się nie różnią od tych w których ją stosuję. Bo nie. Walcie się, konserwy.
Cytat:Jak świetnie ujął to Sajid:
Niekoniecznie. Absurdy mnożą się zawsze z powodu tego ludzkiego pociągu ku dziwnie pojmowanej konsekwencji, która jest często zupełnie niepotrzebna i szkodliwa. Może np. prowadzić do doktrynerstwa.
Niemniej ja zupełnie nie zgadzam się z tym co ujął Sajid. Absurdy mnożą się z absurdalnego rozumowania, które niektórzy przyjmują, dlatego że jest ono dla nich wygodne w danym przypadku, chociaż w rzeczywistości jest w nim tak samo absurdalne, jak we wszystkich innych. Wyznawcy tego rozumiwania unikają komentowania analogii, bo po prostu są dla nich niewygodne.
Cytat:Idąc twoim tokiem rozumowania to przykładowo biorąc liberalną zasadę "nie ma przestępstwa bez ofiary" gdyby ktoś do Ciebie strzelał ale nie trafił nie byłoby przestępstwa co jest absurdem. Ale nie oznacza, że sama zasada nie jest przeważnie dobra.
Bzdura, bo tu jak najbardziej jest ofiara. Zamach na czyjeś życie został podjęty.
Cytat:Prawo własności jest często dobre ale może prowadzić do tego, że niektórzy uważają, że Fritzl miał prawo gwałcić swoje dzieci.
Co to ma wspólnego z prawem własności?
Cytat:Nie wcale nic z tego takiego nie wynika. Rząd nie może tego zrobić bo nie ma wystarczającej na to siły.
Rządy III Rzeszy, ZSRR, Kambodży i inne, miały wystarczającą siłę.
Żydzi w III Rzeszy i ofiary sowieckich łagrów po prostu podlegali prawu obowiązującemu w państwie, w którym mieszkali. Sami są sobie winni, mogli się wynieść, prawda?
sirflinket napisał(a):500zł? Jak pierdnie to więcej mu wypada ze spodni niż te marne 500 zł
To już problem taryfikatora. Faktem jest, że stawka mandatu za jazdę bez prawa jazdy, w wysokości 1/3 ceny obowiązkowego kursu jazdy, jest raczej niepoważna.
Za uporczywe łamanie prawa można by stosować inne środki, np. zakaz prowadzenia pojazdów przez jakiś czas, za złamanie którego grozi już kara pozbawienia wolności. Już teraz tak jest, tyle tylko że zakazu nie orzeka się za uporczywe łamanie przepisów ruchu, tylko za spowodowanie wypadku czy prowadzenie w stanie nietrzeźwości.

