Witold napisał(a):Jesteś w stanie zrozumieć znaczenie terminu "takie samo"? Takie same nie są rzeczy, które ci się wydają takie same, tylko które są takie same.
Ale kara 400zł dla bogacza i biedaka nie jest taka sama. Dla bogacza to mała kara, dla biedaka duża.
Witold napisał(a):A w czym uzależnienie cen w sklepie od dochodów kupującego jest bardziej ekstremalne od uzależnienia stawki podatku od dochodów podatnika?
Czym to się w ogóle różni?
Chociażby tym, że jest to nierealne do zrealizowania aby każdy klient miał przeliczane wszystkie ceny.
Nie znam państwa stosującego coś takiego. Znam natomiast państwa ściągające progresywne podatki.
Witold napisał(a):Zasada ta w ogóle irrelewantna do sytuacji. Fritzl został skazany za morderstwo i wielokrotne gwałty. Ingerencja w rodzinę ma tu niewiele do rzeczy, zgwałcenie to zgwałcenie, morderstwo to morderstwo. Pokrewieństwo oprawcy i ofiary nie jest okolicznością łagodzącą.
Oczywiście, że ma duże znaczenie. Dzieci są własnością rodziców, prawda? Czy rodzić może bić swoje dziecko? Czy państwo może go za to karać jak dzisiaj?
Witold napisał(a):A uzależnienie standardu celi od dochodów i dotychczasowego poziomu życia skazanego (żeby wszyscy "odczuwali" mniej więcej po równo odsiadkę)? To by już było dużo łatwiejsze.
Nierealne. Ile wersji więzień byś chciał? Zresztą ja jestem za tym aby w ogóle za małe zbrodnie nakładać areszt domowy jak w Szwecji. W wypadku większych i tak bardziej chodzi o oddzielenie od społeczeństwa.
Witold napisał(a):Co z recydywistami, dla których więzienie jest drugim domem?
Nie mam żadnego pomysłu. Mam natomiast pomysł jak łatwo rozwiązać problem bogatych piratów drogowych.
Z niektórymi rzeczami nic nie da się zrobić. Nie wszystko idzie tak łatwo rozwiązać jak ten problem, należy korzystać.
Witold napisał(a):W tej samej Szwecji, w której podobno wolno sobie koczować na czyjejś ziemi i właściciel gówno może z tym zrobić?
Dziękuję, nie jest to dla mnie żaden wzorzec (jeżeli rzeczywiście tak tam jest - nie znam prawa szwedzkiego).
Ale gówno mnie obchodzi co o tym myślisz i całe twoje tanie pseudomoralizatorstwo. Pokazałem jedynie, że coś takiego sprawnie funkcjonuje.
Witold napisał(a):Kara powinna być proporcjonalna do czynu. Czy ktoś zarabiający 10000 zł przekraczając prędkość bardziej łamie prawo niż ktoś kto robi dokładnie to samo, ale mając tylko 2000 zł dochodu?
Zacznijmy od tego, że ty w ogóle nie uważasz iż powinno istnieć coś takiego jak mandaty dla przekraczających prędkość. Nie ma przestępstwa, nie ma ofiary. Nieprawdaż?
Ktoś zarabiający 10000zł nie łamie bardziej prawa od tego zarabiającego 2000zł. Ale mandat nie jest karą za wyrządzone szkody. Przecież nie ma żadnych szkód. Jest karą prewencyjną a jego zadaniem ma być odstraszanie.
Witold napisał(a):Dokonano zamachu na jej życie. Ofiara nie musi ponieść żadnej materialnej straty, żeby można było ją uznać za ofiarę przestępstwa. W przypadku groźby karalnej czy publicznego znieważenia wystarczy samo naruszenie dóbr osobistych. Podobnie przy usiłowaniu innego przestępstwa, np. zabójstwa.
Jakie dobra osobiste ofiary zostały naruszone?
Weźmy inne przykłady:
-Jeżdżenie po pijaku
-Przejechanie na czerwonym świetle z pełną prędkością
-Strzelanie z pistoletu w powietrze lub w grunt w tłumie ludzi.
Czy to powinno być karane? Jeżeli nie to sam uznajesz, że dobra zasada nie ma wszędzie zastosowania.
Witold napisał(a):Aha, znaczy że jakby mogli to wtedy byłoby wszystko w porządku?
Czyli jeżeli ktoś ci przystawi pistolet do głowy i powie "zjeżdżaj do USA albo cię zastrzelę", to wszystko jest w porządku?
Nie jest? Ale już jeżeli zrobi to rząd, to będzie OK?
Napisałem przecież, że to by było szkodliwe a więc z mojego punktu widzenia złe.
Witold napisał(a):Morderstwo popełnione w ramach ustawy to nadal morderstwo, nawet jeżeli technicznie jest zgodne z prawem w tym miejscu i czasie.
Morderstwo a więc zabicie niewinnej osoby dokonane czy to przez osobę prywatną czy przez państwo są złe. Chociaż już zabicie winnej osoby przez państwo(kara śmierci) jest dobre a zabicie winnej osoby przez osobę prywatną to samosąd i jest złe.
Kradzież jest zła, podatki są dobre.
Ty uważasz, że coś jest złe bo istnieje jakieś "platońskie prawo", którego łamanie przez osobę prywatną czy poprzez państwo zawsze jest złe. Chociaż oczywiście popadasz w sprzeczności twierdząc, że niektóre podatki są dobre.
Ja uważam, że złe czy dobre jest zależne od tego czy jest korzystne czy niekorzystne. Dlatego uznaję, że państwo ma prawo robić więcej. Dlatego m.in. uważam zrzucenie bomby na Hiroszimę za usprawiedliwione a wiązało się to ze śmiercią tysięcy niewinnych. Ty wierząc w absolutne prawa nie możesz tego powiedzieć.
Nie wiem jak łatwiej ci to wytłumaczyć.
