Gocek napisał(a):To nie jest triumf socjalizmu i etatyzmu, tylko durne prawo, ewentualnie wykładnia. Równie dobrze to samo prawo mogłoby funkcjonować w "wolnorynkowym" państwie chyba, że w tej utopii nie byłoby w ogóle urzędów.
Wolnorynkowe państwo nie ma mechanizmów aby takie interpretacje narzucać. Chociaż oczywiście urzędy by były nie miały by one żadnej możliwości i dowolności w interpretowaniu przepisów podatkowych.
Jeżeli natomiast urzędnik na podstawie tego samego przepisu może zadecydować raz tak a raz siak to o żadnym państwie wolnorynkowym mowy być nie może.
Coś takiego możliwe jest wyłącznie w państwie etatystycznym.


.