Choć przeglądam ten wątek regularnie to nie przypominam sobie, aby ktoś o nim wspominał, choć strzelam w ciemno, że jednak na pewno ktoś wspominał.
"Gra o tron" - słyszałem o tym serialu już od dłuższego czasu, choć jakoś go ignorowałem. Mimo wszystko, po obejrzeniu pierwszego sezonu czuję jakbym czekał na ten serial od dawien dawna. Po prawdzie to nie znam literackiego pierwowzoru - Pieśni lodu i ognia - jednak dawniej gdy czytałem te bardziej złożone sagi fantastyczne, wyobrażałem sobie je pod postacią serialu właśnie jako najodpowiedniejszej formule ekranizacji dla tego typu opowieści.
Dla tych co nie widzieli - cóż tu można powiedzieć? Mamy tu rycerzy, tytułową walkę o tron, dworskie intrygi, otwarte walki, krew, erotykę oraz przekrój perspektyw od dzieci po starców, a wszystko okraszone odrobiną fantastyki. Dla mnie najistotniejsze jednak jest detaliczność wykreowanej wizji świata fantastycznego quasi-średniowiecza. Co chwilę chciałoby się zatrzymywać film, aby przyjrzeć się pieczołowicie przygotowanej scenografii, przyglądając architekturze, rzeźbom, obrazom oraz oczywiście strojom, zbrojom i broniom. Detaliczność świata przedstawionego nie zasadza się jednak jedynie na starannej scenografii, ale w równym stopniu również psychologicznej wiarygodności bohaterów i ich relacji.
Skoro już się wypowiedziałem co do serialu jako takiego to jeszcze powiem coś o przedstawionych bohaterach. Jestem świeżo po pierwszym sezonie, więc z tej perspektywy będę się wypowiadał. Większość postaci jest naprawdę ciekawa, nawet drugoplanowi czy wręcz trzecioplanowi (zawsze się w tym gubię), jednak osobiście najbardziej "zżyłem się" i sympatyzuję z głównymi bohaterami za których uważam rodzinę Starków. Eddard "Ned" - idealista, który idealistą pozostaje pomimo przeżycia wiele w życiu. Lubię takich bohaterów, wydaje mi się, że obecnie w opowieściach bardzo często twórcy starają się oczernić nawet tych "dobrych". Po prawdzie nie jest on może kryształowy, ale mocno się stara. Jego żona również jest ciekawą postacią. Sansa - jest chyba postacią, która pewne osoby irytuje swoją głupotą, ale ja ją odbieram inaczej - polubiłem tę postać, choć żal mi jej, za jej dążenia. Arya - jedna z najciekawszych postaci, wydaje mi się, że stworzenie dobrej postaci dziecięcej jest trudniejsze, ponieważ w przypadku dorosłych postać można obdarzyć pewną historią i przeżyciami do których odbiorca dopisze sobie pogłębienie psychologiczne postaci. W przypadku dziecięcych postaci ta sztuczka nie jest możliwa, pozostaje tylko siła charakteru postaci i charyzma aktora w przypadku filmów i seriali. Kolejny z rodziny to Robb - moim zdaniem bardzo dobrze pokazana postać dojrzewająca do swego dziedzictwa. Młody Bran także jest w porządku. Jon Snow to inna naprawdę sympatyczna postać, szczególnie polubiłem go za relację z Aryą. Z poza rodziny Starków lubię również, jak wielu, Karła, choć nie potrafię powiedzieć za co właściwie i być może to w nim jest najlepsze. Pomimo tego zupełnie nie lubię jego rodzinki Lannisterów.
Na razie to tyle, mógłbym jeszcze sporo napisać o swoich wrażeniach, ale wątpię, że i ten post ludzie doczytają do końca
.
"Gra o tron" - słyszałem o tym serialu już od dłuższego czasu, choć jakoś go ignorowałem. Mimo wszystko, po obejrzeniu pierwszego sezonu czuję jakbym czekał na ten serial od dawien dawna. Po prawdzie to nie znam literackiego pierwowzoru - Pieśni lodu i ognia - jednak dawniej gdy czytałem te bardziej złożone sagi fantastyczne, wyobrażałem sobie je pod postacią serialu właśnie jako najodpowiedniejszej formule ekranizacji dla tego typu opowieści.
Dla tych co nie widzieli - cóż tu można powiedzieć? Mamy tu rycerzy, tytułową walkę o tron, dworskie intrygi, otwarte walki, krew, erotykę oraz przekrój perspektyw od dzieci po starców, a wszystko okraszone odrobiną fantastyki. Dla mnie najistotniejsze jednak jest detaliczność wykreowanej wizji świata fantastycznego quasi-średniowiecza. Co chwilę chciałoby się zatrzymywać film, aby przyjrzeć się pieczołowicie przygotowanej scenografii, przyglądając architekturze, rzeźbom, obrazom oraz oczywiście strojom, zbrojom i broniom. Detaliczność świata przedstawionego nie zasadza się jednak jedynie na starannej scenografii, ale w równym stopniu również psychologicznej wiarygodności bohaterów i ich relacji.
Skoro już się wypowiedziałem co do serialu jako takiego to jeszcze powiem coś o przedstawionych bohaterach. Jestem świeżo po pierwszym sezonie, więc z tej perspektywy będę się wypowiadał. Większość postaci jest naprawdę ciekawa, nawet drugoplanowi czy wręcz trzecioplanowi (zawsze się w tym gubię), jednak osobiście najbardziej "zżyłem się" i sympatyzuję z głównymi bohaterami za których uważam rodzinę Starków. Eddard "Ned" - idealista, który idealistą pozostaje pomimo przeżycia wiele w życiu. Lubię takich bohaterów, wydaje mi się, że obecnie w opowieściach bardzo często twórcy starają się oczernić nawet tych "dobrych". Po prawdzie nie jest on może kryształowy, ale mocno się stara. Jego żona również jest ciekawą postacią. Sansa - jest chyba postacią, która pewne osoby irytuje swoją głupotą, ale ja ją odbieram inaczej - polubiłem tę postać, choć żal mi jej, za jej dążenia. Arya - jedna z najciekawszych postaci, wydaje mi się, że stworzenie dobrej postaci dziecięcej jest trudniejsze, ponieważ w przypadku dorosłych postać można obdarzyć pewną historią i przeżyciami do których odbiorca dopisze sobie pogłębienie psychologiczne postaci. W przypadku dziecięcych postaci ta sztuczka nie jest możliwa, pozostaje tylko siła charakteru postaci i charyzma aktora w przypadku filmów i seriali. Kolejny z rodziny to Robb - moim zdaniem bardzo dobrze pokazana postać dojrzewająca do swego dziedzictwa. Młody Bran także jest w porządku. Jon Snow to inna naprawdę sympatyczna postać, szczególnie polubiłem go za relację z Aryą. Z poza rodziny Starków lubię również, jak wielu, Karła, choć nie potrafię powiedzieć za co właściwie i być może to w nim jest najlepsze. Pomimo tego zupełnie nie lubię jego rodzinki Lannisterów.
Na razie to tyle, mógłbym jeszcze sporo napisać o swoich wrażeniach, ale wątpię, że i ten post ludzie doczytają do końca
.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/

