Cóż, moje wrażenia po pierwszym odcinku Gry były takie, że niemal skasowałem cały 1 sezon, a i tak długo jeszcze mnie odrzucała obrzydliwość niektórych momentów.
Co do TB, powiedziałbym raczej że to kawał dobrej fantastyki schowany za zasłoną telenoweli, jeśli już upierasz się przy tym określeniu. Osobiście nie znalazłem też w żadnym innym serialu bardziej wyrazistych i specyficznych postaci. Serial świetnie też przedstawia paradoksalny nastrój południowych Stanów (chyba każdy dostrzeże aluzję w haśle "God hates fangs").
Co do TB, powiedziałbym raczej że to kawał dobrej fantastyki schowany za zasłoną telenoweli, jeśli już upierasz się przy tym określeniu. Osobiście nie znalazłem też w żadnym innym serialu bardziej wyrazistych i specyficznych postaci. Serial świetnie też przedstawia paradoksalny nastrój południowych Stanów (chyba każdy dostrzeże aluzję w haśle "God hates fangs").
Bóg nie ma z tym nic wspólnego. W ogóle nie ma go we Francji o tej porze roku.

