wiecie...zwłokito pewna świętość...
są dla rodziny symolem żywego człowieka.
śwadomość że wyjęto z nich organy jest czymś dziwnym i trochę strasznym. trocę przypomina tą sytuację o kturej pisałem TU:
http://www.forum.ateista.pl/viewtopic.php?t=5181
nie wiem co myśleć...
czy traktować zwłoki jaksurowiec?
to czemu nie płody oaborcyjne?
może tak trzeba ale przed kżdym takim krokem trzeba pomyśleć o konsekwencjach i się zabezpieczać przed konsekwenciami...
są dla rodziny symolem żywego człowieka.
śwadomość że wyjęto z nich organy jest czymś dziwnym i trochę strasznym. trocę przypomina tą sytuację o kturej pisałem TU:
http://www.forum.ateista.pl/viewtopic.php?t=5181
nie wiem co myśleć...
czy traktować zwłoki jaksurowiec?
to czemu nie płody oaborcyjne?
może tak trzeba ale przed kżdym takim krokem trzeba pomyśleć o konsekwencjach i się zabezpieczać przed konsekwenciami...


