Czyli, gdybyśmy się zamknęli w czymś w rodzaju termosu, to byśmy się zagotowali od wewnętrznego spalania?
Ciekawe jaką temperaturę byśmy osiągnęli (głównie mitochondria), zakładając że białka i inne struktury wytrzymywałyby nieograniczone temperatury.
Ciekawe jaką temperaturę byśmy osiągnęli (głównie mitochondria), zakładając że białka i inne struktury wytrzymywałyby nieograniczone temperatury.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

