aztec napisał(a):To jest coś innego.
Cierpisz na bardzo popularny słowiański syndrom Polaka-Katolika-Niewolnika. Choroba wrodzona, genetyczna.
Po prostu Polacy byli zawsze niewolnikami. Początkowo niewolnikami u szlachty, tzw. kmiecie. Pracowali naprzemiennie u plebana i u pana. Później już jako całe narody byli niewolnikami u zaborców, później u Niemców, i w końcu u Ruskich.
No i ten biedny Polak niewolnik zawsze biadolił, jak to mu źle, jak to mu niedobrze. W kółko zawsze marudził i narzekał mając nadzieję, że pan, szlachcic lub pleban zlituje się nad nim i nie będzie go gonił tak bardzo do roboty.
Syndrom niewolnika, biadolisz, bo liczysz że otoczenie się nad tobą zlituje.
Tego syndromu niewolnika naucza kościół, za co potępiam go na każdym kroku.
Duchowni regularnie wbijają tym biednym ludziom do łbów:
"moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina", to znowu "Panie nie jestem godzien...Panie nie jestem godzien, ", "tyś królem a jam jest marny pył".
I tak co tydzień, od tysiąca lat.mile:
Nic więc dziwnego, że Polacy mają już w genach zaniżenie swojej wartości i biadolenie.
Jak ktoś ci co tydzień przez całe życie wkładał do łba, że "Nie jesteś godzien", żeś "marny pył", i że wszystko to "twoja wina".
No to się nie dziw, że za wszystko się obwiniasz, że nic większego w życiu nie osiągnąłeś, bo "nie jesteś godzien", itd.
Z tego się trudno leczy. :wink: Ale ja się wyleczyłem.mile:
Aztek prezentuje pewien kompleks.



mile: