Od czytania Xeno doszedłem do jednego wniosku. Państwo można uznać za usługodawcę działającego na wolnym rynku.
Zacznijmy od tego, jakie jest powiązanie obywatela z państwem. Może się on zrzec obywatelstwa i wyjechać z kraju. Czyli nie jest niewolnikiem, a stroną, która akceptuje prawo właściciela terenu, jakim są ludzie rządzący krajem i mogącym zmienić jego prawa (czyli organ jakim są posłowie w Sejmie). Obywatel (strona będąca w umowie z państwem) w każdej chwili może wyjechać i znaleźć lepszego usługodawcę, np. szukając go w Somalii. Może rozwiązać umowę.
Gdy obywatel akceptuje prawo właściciela jakim jest państwo, może zdecydować się na dzierżawę ziemi od tego usługodawcy. Gdy ma ją na "własność", to jest to tylko nazwa na to, że dzierżawi ją od państwa - właściciela - i musi zaakceptować warunki osoby, która udziela dzierżawy (np. prawo budowlane, podatki). Dzierżawa jest jak najbardziej wolnorynkowa, więc i podatki są - to zwyczajnie opłata, jaką pobiera wydzierżawiający. Oczywiście w każdej chwili osobnik chcący dzierżawy na lepszych zasadach może znaleźć lepszego wydzierżawiającego, np. w Somalii.
Jest wiele państw, czyli usługodawców. Obywatel może się nawet sprzedać w niewolę, jak wybierze takie, jak Korea Północna - postulat akapowców o możliwości sprzedaży się w niewolę jest spełniony.
A to, że obecne państwo działa w taki a nie inny sposób, to już kwestia właściciela, jakim są posłowie w Sejmie.
Co sądzicie?
Zacznijmy od tego, jakie jest powiązanie obywatela z państwem. Może się on zrzec obywatelstwa i wyjechać z kraju. Czyli nie jest niewolnikiem, a stroną, która akceptuje prawo właściciela terenu, jakim są ludzie rządzący krajem i mogącym zmienić jego prawa (czyli organ jakim są posłowie w Sejmie). Obywatel (strona będąca w umowie z państwem) w każdej chwili może wyjechać i znaleźć lepszego usługodawcę, np. szukając go w Somalii. Może rozwiązać umowę.
Gdy obywatel akceptuje prawo właściciela jakim jest państwo, może zdecydować się na dzierżawę ziemi od tego usługodawcy. Gdy ma ją na "własność", to jest to tylko nazwa na to, że dzierżawi ją od państwa - właściciela - i musi zaakceptować warunki osoby, która udziela dzierżawy (np. prawo budowlane, podatki). Dzierżawa jest jak najbardziej wolnorynkowa, więc i podatki są - to zwyczajnie opłata, jaką pobiera wydzierżawiający. Oczywiście w każdej chwili osobnik chcący dzierżawy na lepszych zasadach może znaleźć lepszego wydzierżawiającego, np. w Somalii.
Jest wiele państw, czyli usługodawców. Obywatel może się nawet sprzedać w niewolę, jak wybierze takie, jak Korea Północna - postulat akapowców o możliwości sprzedaży się w niewolę jest spełniony.
A to, że obecne państwo działa w taki a nie inny sposób, to już kwestia właściciela, jakim są posłowie w Sejmie.
Co sądzicie?
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]

