Chyba nie masz na myśli leczenia z uzależnienia od trawki? :lol2:
Pomijac to, koncepcja, by narkomani leczyli się za własne pieniądze jest moim zdaniem nietrafna. Pijak niczym w tym względzie nie różni się od narkomana. Podobnie możnaby traktować zawałowców, którzy piją 10 kaw dziennie lub cukrzyków, którzy obżerają się słodyczami czy tam astmatyków, którzy palą papierosy. Zgadzam się natomiast, że najlepszym rozwiązaniem byłaby legalizacja używek. Spodziewany dochód z akcyzy od trawki można realnie szacować na 5-10mld rocznie. To znacznie więcej, niż wynosi cały budżet Ministerstwa Zdrowia (ok. 4mld). Dodatkową zaletą legalizacji byłoby ograniczenie działalności przestępczej, kontrola jakości rozprowadzanych używek, tysiące miejsc pracy itp.
Pomijac to, koncepcja, by narkomani leczyli się za własne pieniądze jest moim zdaniem nietrafna. Pijak niczym w tym względzie nie różni się od narkomana. Podobnie możnaby traktować zawałowców, którzy piją 10 kaw dziennie lub cukrzyków, którzy obżerają się słodyczami czy tam astmatyków, którzy palą papierosy. Zgadzam się natomiast, że najlepszym rozwiązaniem byłaby legalizacja używek. Spodziewany dochód z akcyzy od trawki można realnie szacować na 5-10mld rocznie. To znacznie więcej, niż wynosi cały budżet Ministerstwa Zdrowia (ok. 4mld). Dodatkową zaletą legalizacji byłoby ograniczenie działalności przestępczej, kontrola jakości rozprowadzanych używek, tysiące miejsc pracy itp.

