Łoś napisał(a):Z drugiej strony, to co gonimy to nie jest to o czym chociażby mówił Korwin. Gonimy to, o czym właśnie ludzie marzą.
Taka Wielka Brytania czy nawet Szwecja z całym swoim socjalem jest i tak bliżej Korwina niż Ikonowicza czy Dudy. To raz.
Dwa. Ludzie marzą o tym aby było im dobrze. W praktyce będzie im jednak wisiało to czy warunki ich pracy poprawią się poprzez drakoński kodeks pracy wprowadzony przez socjaluchów czy w skutek liberalnych reform i znaczącego zmniejszenia bezrobocia.
Problem w tym, że w naszych warunkach pomysły socjaluchów mogą ludziom pracy raczej zaszkodzić niż pomóc. A, że hasła w stylu "weźmiemy i zadbamy, waliemy jedną czy dwie ustawy i wprowadzimy nimi dobrobyt jak na zachodzie" głoszone przez socjaluchów są bardziej nośne niż hasła liberałów którzy obiecują , że stworzą jedynie warunki aby każdy w miarę rozgarnięty człowiek mógł wziąć swój los w swoje ręce a państwo nie będzie mu tego utrudniać to i Ci pierwsi mają większy posłuch w społeczeństwie.
Jak przeciętny Kowalski średnio znający się na ekonomi słyszy gościa, co mówi, "weźmiemy bogatym damy biednym, zwiększymy płacę minimalną i będzie super" to mimo, że jest to wizja całkowicie fałszywa to jednak bardzo atrakcyjna.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

