DziadBorowy napisał(a):Proszę nie manipulować. Dziad Borowy napisał, że greckie społeczeństwo jest winne kryzysu w ich kraju bo to ono unikało podatków i to ono przejadało kasę z kredytów. To jednak coś innego niż Ty twierdzisz, że Dziad Borowy twierdzi.Najpierw twierdziłeś, że greccy pracownicy, są winni. Teraz widzę, że całe społeczeństwo. Ok. Ale dlaczego to pracownik ma być tym najbardziej pokrzywdzonym? Ja uważam, że greckie społeczeństwo nie jest winne, tylko grecki rząd i międzynarodowe instytucje finansowe.
Cytat:Ja nie uważam związkowców za idiotów i debili. Ja ich uważam za cwanych manipulatorów. Taki Duda na samym związkowaniu zarabia grubo powyżej 10 tysięcy na miesiąc. Do tego ma dochody, których nie chce ujawnić. Tak na oko pewnie z 20k złotych się uzbiera.Marny argument, nie mający związku z istotą sprawy. Czy przewodniczący ZZ zarabiający 1000 zł, byłby bardziej reprezentatywny? Tu chodzi o interesy klasy społecznej, w tym istnienia ZZ, nie odwrotnie.
Cytat:Wszystkie mają związek z jego związkową posadą i pozycją w związkach. Z resztą związkowej wierchuszki jest podobnie.Tak twierdzi rządowa anty-związkowa propaganda. Musiałbyś to udowodnić. Kto ma reprezentować środowisko i interesy pracowników? Centrum Adama Smitha, czy Lewiatan to również dla pensji?
Cytat:Ale aby utrzymać się na stołku musi mieć za sobą poparcie "tłumu". Więc obiecuje szeregowym związkowcom i robotnikom, którzy są sfrustrowani gruszki na wierzbie. Oni nie są również debilami i idiotami - ale niekoniecznie muszą znać się na ekonomii i gospodarce. I jak ktoś jasno pokazuje im wroga (pracodawcy plus rząd) i jednocześnie podaje proste recepty (chociaż nierealne) na poprawę ich losu to chętnie taką retorykę kupią.I tak robią związkowcy na całym świecie, bo są związkowcami ot. kropka, taka socjotechnika. A argumenty o kant dupy. Kiedy walczono o 8h czas pracy, to też dla forsy i stołków.
Ot zwyczajna socjotechnika.
Cytat:Tak jak już zauważono wyjaśniałem.Która to jest relatywna. Bo wychodzi na to, że im społeczeństwo biedniejsze, tym mniej wydajne. Co jest absurdem. Wystarczy wynieść kapitał za granicę, następuje kryzys i już spada wydajność pracy.
Wydajność pracy to:
"W skali kraju jest to dochód narodowy wytworzony przez jednego mieszkańca, czyli inaczej wartość towarów i usług wypracowana przez jednego pracownika."
Cytat:Więc Twoje przykłady z rosyjskimi oligarchami mają się nijak do wydajności. W systemie oligarchicznym nie liczy się wydajność pracy ale koneksje u władzy. Im lepsze koneksje tym większe zarobki.To liczy się wszędzie, ale w jaki sposób wyliczysz wydajność pracy umysłowej, albo usługi? No przecież produktem na głowę. Jeżeli wezmę mniej niż kolega za wykonanie usługi masażu, tzn., że jestem mniej wydajny?
Cytat:A co w tym takiego niezwykłego. Po pierwsze wniesiono wkład w postaci przewiezienia. Po drugie prawo popytu i podaży. Rzeczy są tyle warte ile ktoś chce za nie zapłacić.Ale nijak się to ma do wydajności pracy, która w Chinach jest wyższa, mimo, że społeczeństwo biedniejsze.
Cytat:Sądzisz, że litr wody z Amazoni przewieziony na Sacharę powinien mieć dokładnie tą samą wartość w obu miejscach ?A tę wodę wytworzył jakiś pracownik w oparciu o określoną wydajność pracy?
Cytat:Znowu żadna tam magia ale prawo popytu i podaży plus wkład w postaci marketingu. Wartość rzeczy nie wynika z tego jak ktoś napracował się przy ich produkcji ale ile w stanie jest zapłacić chętny na nie.Wartość swoją drogą - czyli kwestia umowna, natomiast nijak się ma to do wydajności. Więc nasze płace to również kwestia umowna, bo wynika z tego, ile w stanie jest zapłacić chętny pracodawca, a co do zasady, chce zapłacić jak najmniej.
Cytat:To bardzo dobrze. Jak widzisz socjalo-etatyzm kiepsko się sprawdza. Szkoda jedynie, że na myśleniu się kończy i klepiesz dokładnie to co zakłada jedynie słuszna akutualnie ideologia gospodarcza.To już Twoja opinia. Nie będę komentował.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

