GPR napisał(a):Każdy też powinien przyznać że na jej podstawach (czyli 10 przykazaniach) i prawach świeckich można bez nauki o Bogu wychować dobrego człowieka.
Cześć

Ogólnie się zgadzam z tym co napisałeś...
Jednak nie wiem co dobrego daje codzienne oddawanie pokłonów jakiemuś Bogu.
Już wolałbym czcić ideę miłości po prostu miłując.
Szanowanie rodziców...
A jeśli rodzice są złymi ludźmi?
Właśnie na autorytecie między innymi opierał się Hitler.
Kiedyś w USA zrobiono eksperyment.
Podstawiono aktorów i zaproponowano przypadkowym ludziom zapłatę za udział w badaniu.
W zależności od tego co im mówiono mieli zwiększać rzekome natężenie prądu i jednocześnie zadawać "ból" aktorom.
Okazało się, że nawet najspokojniejsi często przekraczali dawki śmiertelne.
Potem w wywiadzie powoływali się między innymi na słuchanie się autorytetu.
A to jest wpajane już poprzez czczenie rodziców.
stara_dewota napisał(a):Dlatego postuluję powrót do natury, wrodzonej empatii, a odwrót od arbitralnie przyjętych systemów etycznych.W naturze tej empatii zbyt dużo nie ma.
Modliszka odgryzająca głowę samca, ślimaki co się kłują godzinami podczas(tu cenzura).
W sumie stwierdzono na podstawie badań, że z natury wszystkie zwierzęta łącznie z człowiekiem są agresywne.
O ile pochwalam życie zgodnie z naturą(czyli bez niszczenia jej i być może jej doświadczanie poprzez kontakt) o tyle powrót do swojej pierwotnej natury uważam raczej za zły pomysł.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.
Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?

