Znam ten ból. Sam piszę teraz z komórki. Stosuję dwie "odmiany". Tzw. Przypominajki czyli jeżeli mam coś zrobić dajmy na to zadzwonić do kogoś to wyobrażam sobie wg. Ogólnie przyjętych zasad (przesada, zwiększanie rozmiarów itp.) np. Wielką słuchawkę telefonu, która wije się jak wąż i układa się w pierwszą literę imienia, przy zakupach w znanym mi markecie wyobrażam sobie na półkach "żywe" produkty, które mam kupić. Z reguły działa. I druga technika to fonetyczne skojarzenia słówek z obrazami, używam jak mam problem z zapamiętaniem słowa w obcym języku. Np. Prysznica (Dusche) po niemiecku nie mogłem zapamiętać więc wydumałem że skoro słowo brzmi dusze to łatwiej skojarzyć je z obrazem, kiedy prysznic niczym boa dusiciel dusi nazistę w łazience. :-D sposób dość skuteczny, nie sposób zapomnieć słowa i języka z jakiego to słowo pochodzi. Za GSP się nie zabrałem na razie, nie mam na chwilę obecną potrzeby. Pewnie wezmę się jak będę miał widoki na duże partie materiału do zapamiętania :-D
Sebastian Flak

