Cywilizacji nie stworzyła religia ani moralność, lecz rolnictwo. To rolnictwo umożliwiło powstanie miast, stworzyło nową klasę rządzącą i wymogło usystematyzowanie kodeksu moralno-prawnego. Religia uzurpuje sobie rolę fundamentu moralności w rzeczywistości wypaczając jej sens. W zasadzie jest tak, że system moralny wielu ludzi wierzących pokrywa się z systemem moralnym wielu ateistów- rożnice wynikają tylko z niepotrzebnej naprzyrodzonej otoczki jaką okryte są zasady moralne ludzi wierzących. Myślę że dopóki ktoś zachowuje się "po ludzku", to nie ma potrzeby krytykować jego motywów. Ludzie wierzący bronią swoich religii ponieważ wmówiono im, że utrata wiary w boga wiąże się z utratą moralności, sensu życia i jego wartości. I jeśli rzeczywiście tego właśnie się boją to chwała im za to

