hmm co racja to racja. Nie wierze w boga więc tak na prawdę boje się jedynie śmierci i ukarania. Nie nie boje się tylko bólu no i tego ze jak umrę za szybko to nie wykorzystam zycia ,a zycie jest tylko jedno więc wniosek:
-Jeżeli dowiedziałbym się ze pozostało mi około 2 tyg zycia to uzbroiłbym się, zastanowił i albo bym pociągnął za sobą kogoś kogo po prostu nie lubię ,albo pomógłbym ludzkości może w niewielkim stopniu ale jednak np wysadziłbym się w stadzie muzułmaninów którzy krzyczą o zabijaniu itp. Po prostu zrobiłbym im takie same piekło jak oni robią innym.
-Ale będąc zły dla własnej zachcianki mógłbym dołączyć do muzułmanów oficjalnie, pójść do berlina i wysadzić się z kilkoma niewinnymi ludźmi z słowami allah akbar wywołując tym samym represje na muzułmanach może nawet niewinnych (takie skurwysyństwo pod koniec zycia
)
Co prawda to prawda. Ateiści nie mają zadnego kodeksu moralnego i mogą tylko wybierać między opcjami których zostali nauczeni np w dzieciństwie o tym co jest dobre ,a co nie.
np posiadanie jednej żony jest opcjonalne według mnie. Niby zostałem wychowany w takiej kulturze gdzie powinna być jedna żona ,ale inni mogą mieć WINCYJ żon i nie uważam to za dziwne ale jako pewien wybór, sposób wychowania indywidualny czy coś
-Jeżeli dowiedziałbym się ze pozostało mi około 2 tyg zycia to uzbroiłbym się, zastanowił i albo bym pociągnął za sobą kogoś kogo po prostu nie lubię ,albo pomógłbym ludzkości może w niewielkim stopniu ale jednak np wysadziłbym się w stadzie muzułmaninów którzy krzyczą o zabijaniu itp. Po prostu zrobiłbym im takie same piekło jak oni robią innym.
-Ale będąc zły dla własnej zachcianki mógłbym dołączyć do muzułmanów oficjalnie, pójść do berlina i wysadzić się z kilkoma niewinnymi ludźmi z słowami allah akbar wywołując tym samym represje na muzułmanach może nawet niewinnych (takie skurwysyństwo pod koniec zycia
)Co prawda to prawda. Ateiści nie mają zadnego kodeksu moralnego i mogą tylko wybierać między opcjami których zostali nauczeni np w dzieciństwie o tym co jest dobre ,a co nie.
np posiadanie jednej żony jest opcjonalne według mnie. Niby zostałem wychowany w takiej kulturze gdzie powinna być jedna żona ,ale inni mogą mieć WINCYJ żon i nie uważam to za dziwne ale jako pewien wybór, sposób wychowania indywidualny czy coś

