Średni film, w którym ciągle widziałem follow-upy do Heideggera. Motywy śmierci, "upadania w ontyczne" i pragmatyczne (miłość jako czynnik zwiększający efektywność pracy), Ziemi i utraty z nią kontaktu, techniki-metafizyki, zamieszkiwania, pamięci i niepamięci; sam tytuł "Oblivion" w tym kontekście wygląda jak nawiązanie do "oblivion of Being", angielskiego tłumaczenia Seinsvergessenheit. Czyli Tom Cruise zapomniał o Byciu, ale szczęśliwie sobie przypomniał. Kto by się spodziewał?
|
Are You still an effective team?
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

