Socjopapa napisał(a):To jest jednak słaby argument, bo nijak nie wskazuje, że:Lepszy standard życia jest zazwyczaj kombinacją bardzo wielu czynników. Natomiast odnosiłam się do często ostatnio narzekania na to, jak beznadziejnie w tej unii i po co to wszystko, które pojawiło się i w tym wątku. Oczywiście obecność w unii pociąga za sobą wiele niedogodności, ale jakoś tak zwykle jest, że nie da się wziąć samych plusów, olewając minusy. I powtarzam: wielu ludziom w głowach się poprzewracało. Myślę, że gdyby pomieszkali trochę na Ukrainie czy Białorusi, przestaliby się dziwić, że ktoś chce do tej unii wejść. Dziwnym trafem jednak tłumy ciągną raczej do starych krajów unijnych.
1. ów lepszy standard życia jest zasługą Łunii Socjalistycznych Republik Rad..., przepraszam, Jełropejskich;
2. koniecznym kosztem owego lepszego standardu życia jest akceptacja genderów, tęczy i kretyńskiego systemu opodatkowania pod przykrywką opłaty za śmieci.
fertenbitenhiy napisał(a):Zresztą to eurofanatycy są mniej tradycjonalistyczni, więc może niech wyjadą na zachód i nigdy nie wracają, skoro tam taki raj?Niech jadą
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

