Kontestator napisał(a):A wiemy to z? Z neoliberalnej narracji?
Z czystej logiki.
Jeżeli liczba ludności spada to system w którym wypłaty emerytów są finansowane z ich składek na bieżąco będzie miał ogromne problemy ze sfinansowaniem siebie.
System w którym wypłaty emerytów są finansowane ze środków którzy oni zgromadzili realnie przez całe życie (mogą być to pieniądze na koncie, akcje, obligacje - cokolwiek co można spieniężyć aby mieć środki na emeryturę jest odporny na wahania demograficzne.
Cytat:Jakiś przykład kraju w którym to funkcjonuje?
W pełni w 100% kapitałowy system istnieje już od 30 lat w Chile, obecnie ma problemy, bo znacząco wzrosła długość życia, przez co emerytury maleją (odprowadzane oszczędności okazały się za małe).Jednak Bezpieczeństwo systemu jest zapewnione (w przeciwieństwie do ZUS).
Pewnie coś by się jeszcze znalazło gdybym pogoglował. System ten oczywiście ma wady, ale w momencie gdy liczba urodzeń spada jest lepszym rozwiązaniem niż systemy "piramidowe".
Istnieje też sporo państw w którym oferowana jest minimalna emerytura państwowa, (bardzo nieduża ale dla każdego) a główny ciężar wypłat leży po stronie kapitałowej. Głównie w obu Amerykach (USA, Kanada chociażby)
Problem jest taki, że przejście od systemu bismarckowskiego jest strasznie trudne. Bo w pewnym momencie przestają do niego wpływać nowe składki a państwo ma zobowiązania wobec emerytów z tego systemu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

