W rachunki im nie zaglądam ale to możliwe a nawet prawdopodobne. I tu powstaje pytanie czy to uczciwe by młode niepracujące byki mogły nic nie robiąc sobie na to pozwolić, a uczciwie pracujący ludzie musieli oddawać połowę swych zarobków i pozwolić sobie na to nie mogą, albo muszą zapierniczać żeby móc sobie kupić którąś z tych rzeczy? No przecież to nie są robotnicy, nie są wykształceni, nie przejawiają chęci podjęcia jakiejś pracy, a mimo to dostają od państwa tyle pieniędzy że ich stać a robola nie. Wręcz przeciwnie robola się każe za to że pracuje bo pół pensji mu zabierają i oddają takim, którzy pracować nie chcą. Gdzie tu logika?
Sebastian Flak

