Sofeicz napisał(a):To mnie zawsze zastanawia.
Z moich szybkich wyliczeń wynika, że dla mężczyzn stosunek okresu płacenia składek do okresu pobierania emerytury wynosi ok 7:1.
Czyli zakładając nawet skrajnie pesymistyczny scenariusz, że nie udałoby się wycisnąć z tych składek nic poza inflację (co jest mało prawdopodobne) to składka w wysokości 1/7 (14%) przeciętnego wynagrodzenia pozwalałaby na uzyskiwanie emerytury w tej samej wysokości.
Proste jak cep.
A teraz składka na fundusz emerytalny wynosi 9% a zwrot taki jak w cytacie.
I jeszcze trzeba kupę dosypywać do pieca.
Niech mnie ktoś oświeci!
A nie przypadkiem 19,53% idzie na emerytalne "subkonto w ZUS" (jeśli nie ma II filaru)?
20% pensji przez 40 lat powinno dawać 8 lat po 100% albo 16 lat po 50%. (nie uwzględniając inflacji, ale ZUS powinien jakoś tę kasę inwestować, żeby zminimalizować do 0 skutki inflacji).
A i stosunek płacenia do pobierania jest niższy niż 7:1. Bliżej 4:1, albo 8:3.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
