Ja nie widziałem nigdy. No ale potrwa to najdalej do zakończenia Igrzysk w Soczi. A najpewniej do kolejnej możliwości podpisania umowy stowarzyszeniowej. Wtedy magiczne pęta gotówkowo-prestiżowe opadną z rąk Putina i zacznie standardową ostrą politykę. Jeżeli wtedy się nie uda to wejście Ukrainy w obręb polityki UE się odwlecze. Janukowycz przy próbach zbliżenia z Rosją będzie tracił, do Unii dobrowolnie się nie zbliży a jak już to za grube pieniądze, bo boi się o interesy swoje i "Rodziny". A jak się nie zbliży dobrowolnie to go popchnie "Rodzina". Tak czy inaczej Janukowycz przepadnie, pytanie kiedy i jak drogo skórę sprzeda. Ciekawe tylko jak wyjdzie na tym Ukraina.
Sebastian Flak

