I tak by ustawił gdzie zechce. W Kaliningradzie już wyrzutnie były, teraz tylko dostawił trochę. Powód to miał od czasu ćwiczeń NATO na naszych poligonach a teraz tylko pilnuje własnych interesów. Teraz wyślizguje się mu Białoruś, bo Łukaszenko czuje że Putin przestanie się z nim bawić i będzie żądał tego co ten mu obiecał wzamian za tani gaz i pożyczki, więc ten chce grać tak jak grał Janukowycz, Polska od dawna straszy że postawi tarczę, a teraz ma już taką możliwość. Ukraińska opozycja blokuje możliwość działania Janukowyczowi a tym samym Putinowi a coś czuję że Amerykanie chcą przez Polskę tranzytować na Ukrainę swój gaz łupkowy i do tego potrzebna im tam możliwość ruchu, na którą Putin nie pozwoli, Rosji się gospodarka sypie, dlatego nie nałożył Kreml embarga na towary z Polski bo wie że wtedy rozdrażnione grupy interesu odwrócą się od niego przynajmniej na jakiś czas i straci ważne poparcie. Ogólnie każdy zdaje sobie sprawę że wojny nie będzie, natomiast w tej chwili Polska z Litwą mogłyby solidnie ekonomicznie Putina podgryźć. Wystarczyłoby robić to co robił Putin czyli nałożyć embarga i zablokować dostęp do rynków unijnych, kiedy ten straszy Iskanderami i pojęcia nie mam dlaczego tego nie robią. Ponadto bojkot igrzysk i szczucie polit-poprawnych euromediów na potwora z Kremla i dość szybko można by Putina usadzić. No ale to nie u nas. U nas trza czekać na serię błędów Putina, i liczyć że świętym oburzeniem elyt ktoś się przejmie. No nic. Dziś spotkanie ministrów MSZ Polski i Rosji ciekawe co z tego wyniknie.
Sebastian Flak

