DziadBorowy napisał(a):No ale te w każdej chwili mogą przecież mieć na dowolnej "śmieciówce". Na zleceniu obligatoryjnie jest zdrowotna (chorobowa z tego co wiem na życzenie).To prawda, ale zlecenie to jednak nie szara strefa.
Przez szarą strefę rozumiem pracę na czarno, tzn. taką bez jakiejkolwiek umowy, gdzie nawet dochodzenie swoich roszczeń finansowych (wypłata za pracę) może być bardzo utrudnione z powodu braku najlepszego dowodu jakim jest jakakolwiek umowa-czy to o pracę czy cywilnoprawna.
DziadBorowy napisał(a):Jakiś powód jest, że mimo iż wystarczy podpisać jeden dokument nie decydują się aby państwo sobie te składki z ich wypłaty pobierało.Praca na czarno rzadko ma miejsce tam gdzie istnieje także opcja pracy na umowie. Największe zagłębie pracy na czarno tzn. sektor budowlany to miejsce gdzie niekiedy podstawą egzystencji danej firmy budowlanej jest taka forma zatrudnienia.
Jeżeli brak innej możliwości(praca w firmie z umową) to nic dziwnego, że ludzie łapią się takiej opcji. W końcu lepiej nie mieć składek i mieć kasę niż nie mieć nic.
Chociaż jak wiadomo pracujący na czarno bardzo chętnie rejestrują się w urzędach pracy aby to zdrowotne jednak wyciągać.
Niektórym udaje się to dobrze, innym nie.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
