Baptiste napisał(a):To prawda, ale zlecenie to jednak nie szara strefa.
Przez szarą strefę rozumiem pracę na czarno, tzn. taką bez jakiejkolwiek umowy, gdzie nawet dochodzenie swoich roszczeń finansowych (wypłata za pracę) może być bardzo utrudnione z powodu braku najlepszego dowodu jakim jest jakakolwiek umowa-czy to o pracę czy cywilnoprawna.
Przecież jeżeli pracują na czarno to ubezpieczenie zdrowotne mogą mieć z urzędu pracy lub przez małżonka. Pozostaje wypadkowe - które można wykupić prywatnie w postaci dowolnego ubezpieczenia na życie - cenowo wychodzi podobnie jak składka państwowa a wysokość potencjalnych odszkodowań często znacznie wyższa niż z ZUS - no i obejmuje wszystkie wypadki a nie tylko te związane z pracą.
Problemem zostaje chorobowe oraz brak zabezpieczenia przed oszustami.
Cytat:Praca na czarno rzadko ma miejsce tam gdzie istnieje także opcja pracy na umowie. Największe zagłębie pracy na czarno tzn. sektor budowlany to miejsce gdzie niekiedy podstawą egzystencji danej firmy budowlanej jest taka forma zatrudnienia.Zgoda. Niemniej jednak zwiększenie podatkowo-składkowych kosztów pracy na pewno nie doprowadzi do zmniejszenia szarej strefy. Będzie dokładnie przeciwnie. Jeszcze więcej tak firm jak i pracowników będzie skazanych na tego typu umowy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

