Baptiste napisał(a):To prawda, ale zlecenie to jednak nie szara strefa.
Przez szarą strefę rozumiem pracę na czarno, tzn. taką bez jakiejkolwiek umowy, gdzie nawet dochodzenie swoich roszczeń finansowych (wypłata za pracę) może być bardzo utrudnione z powodu braku najlepszego dowodu jakim jest jakakolwiek umowa-czy to o pracę czy cywilnoprawna.
Praca na czarno rzadko ma miejsce tam gdzie istnieje także opcja pracy na umowie. Największe zagłębie pracy na czarno tzn. sektor budowlany to miejsce gdzie niekiedy podstawą egzystencji danej firmy budowlanej jest taka forma zatrudnienia.
Jeżeli brak innej możliwości(praca w firmie z umową) to nic dziwnego, że ludzie łapią się takiej opcji. W końcu lepiej nie mieć składek i mieć kasę niż nie mieć nic.
Chociaż jak wiadomo pracujący na czarno bardzo chętnie rejestrują się w urzędach pracy aby to zdrowotne jednak wyciągać.
Niektórym udaje się to dobrze, innym nie.
I to jest patologia. wielu ludzi ma opłacana tutaj składkę zdrowotną z budżetu państwa a przebywa za granica i tam pracuje.
Jest to możliwe.
Ja ostatnio, aby złożyć magiczny podpis miałam obowiązek być w PUP w październiku. Następna wizytę ma w drugiej połowie lutego. przez ten czas mogłam teoretycznie siedzieć u koleżanki w knajpie i zmywać statki.
Wydaje mi się, ze utrzymywanie całego aparatu administracyjnego tylko po to aby ewidencjonować bezrobotnych, jest nieefektywne.
Może lepiej aby po prostu z budżetu państwa była przeznaczona jakaś pula pieniędzy na bezpłatna podstawowa opiekę zdrowotną.
Podobnie jest w ośrodkach pomocy społeczne- tam to jest w ogóle cyrk - tytuły do ubezpieczeni zmieniają jak w kalejdoskopie - co niesie także za sobą potrzebę zaangażowania całej maszyny biurokratycznej.
Opieka zdrowotna dla osób w mim wieku ma już znaczenie. młodzi ludzie na pewno nie doceniają tego aspektu, często do momentu aż nie trafi się wypadek i wtedy trzeba kombinować jak gościa ubezpieczyć - ewentualnie pisze się pisemko do "gminy" i zostaje litościwie ubezpieczony.
Cały ten system jest chory.
to co proponuje Tusk nie zmniejszy bezrobocia a może nawet je zwiększy i poszerzy szara strefę - czyli prace na czarno.
Co do emerytur rząd i tak będzie musiał ludziom dawać je wcześniej - bo po prostu pracy nie ma. Kobiety będą odchodzić na tzw emerytury częściowe, które będą niższe niż dotychczasowe emerytury socjalne.
U nas nie tylko kasy jest mało , ale jest ona źle zarządzana.
Sofeicz napisał(a):Czy każdy wątek musi skręcać na sprawy pracowniczo-składkowe?
Jakaś epidemia?
jeśli tak się dzieje - to znaczy, że sprawy są ważne i nie ma co chować głowy w piasek.
