semele napisał(a):Nie miałabym odwagi ale nowego auta bym sobie nie kupiła.
Może razem pojechalibyśmy wtedy na wycieczkę może rowerową.
A ja bym chciał na prawdę wiedzieć ile takich jest przypadków w których ktoś płaci poniżej minimalnej pracownikom a kupuje drogie luksusowe dobra. Znam kilka i wszystkie z drugiej ręki opowiadane trochę na zasadzie miejskiej legendy (znajomy miał znajomego, którego znajomy ...). W przeważającej części przypadków z którymi się spotkałem w sytuacji, gdy ludzie zarabiali poniżej minimum lub pracodawca spóźniał się z wypłatą spowodowane to było problemami finansowymi firmy.
Natomiast sytuacja w której pracownicy zarabiają minimalną lub w okolicach a właściciel ma te 3 lub 4 tysiące zysku (dość częsta w małych firmach) jest zupełnie ok. Bo i ryzyko ponoszone przez właściciela jest wielokrotnie większa niż te które ponosi pracownik. W razie upadku firmy pracownik traci tylko pracę - właściciel jeżeli wejdzie w długi aby firmę ratować może stracić cały majątek. No ale niektórych szlag trafia jak z tych 3-4 tysięcy wygospodaruje sobie trochę aby kupić samochód na kredyt lub weźmie go w leasing na firmę. Niech marudy otwierają własne firmy i płacą ludziom "godnie" skoro to taka bułka z masłem jest.
PS. Często jest też tak, że właściciel firmy przez doświadczenie w biznesie znacznie lepiej gospodaruje się pieniędzmi i przez to jego zarobki wydają się znacznie większe niż w rzeczywistości.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

