As Sa'iqa napisał(a):Eksport ropy i gazu to jakieś 60% całego eksportu ale coś ok. 15% PKB.
A reszta?
Cytat:I tak dużo mniej niż na Bliskim Wschodzie.
Dlatego tamtejsze "bogactwo" też wisi na włosku.

Cytat:To teraz pytanie do Pilastra - dlaczego w ZEA i Wenezueli spada [PB pc] a w Rosji rośnie?
O ZEA napisal avx. A Wenezuela jest jeszcze bardziej archaiczna i zamordystyczna niż Rosja.
IEF dla Rosji - 51,9
IEF dla Wenezueli - 36,3 :p To prawie Kuba
Sziurad
Cytat:A propos-turystyki na Krymie i wpływów do kasy z tego tytułu, wygląda to właśnie tak byle jak, ponieważ Ukraińcy nie mają pojęcia o tej gałęźi gospodarki.
ROTFL!!
I Roja okupując Krym ich już nauczy. :] Bo wszak wiadomo, ze taka Abchazja pod rosyjskim zaborem turystycznie niesamowicie wręcz rozkwitła.

Rosyjskie rządy na Krymie to kres turystyki. Będą tam przyjeżdżać co najwyżej biedni Rosjanie, godzący się na wakacje bez prądu i wody. :roll:
Constal
Cytat:A np na Białorusi
A dlaczego od razu nie zamówili na tej Białorusi?
Cytat:Sory,ale Polska też zaliczyła spadek. PKB Polski zaczął rosnąć dopiero w 1994.
Już w 1992. Zresztą jest tez prawdopodobne, że żadnego spadku realnie nie było, tylko aparat statystyczny nie był początkowo dostosowany do zbierania danych z prywatnego segmentu gospodarki.
Cytat:PKB z 1989 Polska miała w 1996
W 1995
A Rosja? W 2007 Ciekawe dlaczego?
Dlaczego Polska ma obecnie dwa razy wyższy PKB niż w 1989, a Rosja zbliżony? (Ukraina nawet niższy)
Cytat:To samo Polska zrobiła z Zaoziem w 1938 co Rosja chce zrobić z Krymem
Oczywiście że zupełnie nie to samo. W 1938 roku był tylko wybór, czy Zaolzie ma być polskie, czy niemieckie. Zaolzie niemieckie stanowiłoby śmiertelne zagrożenie dla Polski. Tymczasem Krym pozostały przy Ukrainie niczym by Rosji nie zagrażał. :roll:
Dziadborowy
Cytat:Mam wrażenie, że niezależnie od tego jak na prawdę zagłosują mieszkańcy Krymu wynik referendum jest już dawno ustalony.
Zapewne. Niemniej wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że Sowieci są tak pewni siebie i wyniku, że planują podać "uczciwe" wyniki. A nagle może się okazać, że ta ich pewność siebie jest nieuzasadniona. :p
Gladiator
Cytat:...izraelski paszport...
Cytat:...nietykalny w Izraelu...
Cytat:...Europejski Kongres Żydów...
Oczywiście. Tu się kryją jedyni winowajcy. Wszyscy to wiedzą, zatem to prawda. :roll:
Cytat:...Izrael szkodzi jak może Rosji...
Ale się przeliczy, bo jak żydostwo rozpęta wojnę, to ta wojna skończy się zagładą Izraela i żydostwa. :evil:
Zresztą, skoro Izrael szkodzi Rosji to tym samym pomaga Polsce. Brawo Izrael. :lol2:
Błędem byłoby założenie, że Putin (czy zresztą jakikolwiek inny światowy przywódca) ma pełną swobodę ruchów i decydowania. Nawet przy grze w szachy, im lepsi są gracze, tym partia bardziej nudna, bo przewidywalna. Putin może i chciał poprzez olimpiady, mistrzostwa, etc, zbudować nowy wizerunek Rosji, ale przewrót na Ukrainie nie był tym, na co mógłby nie reagować, nawet kosztem strat na wizerunku. No to zareagował, z fatalnym skutkiem nie tylko dla wizerunku.
Czasy, kiedy w Rosji można było zmienić kierunek i zdecydować się na reformę kraju w stylu normalnego kraju europejskiego, czy np Kanady, minęły w latach 90 XX wieku. Obecnie układ już dawno minął punkt bifurkacji i kieruje się prosto ku atraktorowi, którym jest upadek, rozpad i rozbiór Rosji. Żadne wyobrażalne i możliwe obecnie do przeprowadzenia działania władców Rosji nie są już w stanie tego trendu powstrzymać i odwrócić.
Putin już poniósł klęskę i to taką, której Rosja nie przetrzyma. Pytanie tylko czy o tym wie. I czy wie o tym jego otoczenie i kiedy to do nich dotrze.
Jakkolwiek skończy się ta awantura skończy się dla Rosji bardzo źle.
Podobnie jak wszyscy inni, Putin, jak się zdaje, nie docenił spoistości i determinacji Ukraińców i ich nowego reżimu. Wydawało się zapewne Putinowi, że wystarczy lekko szturchnąć, aby Janukowycz wrócił w triumfie do Kijowa, a potem, skoro już jednak nie wrócił, to kolejne niewielkie szturchnięcie, i Ukraina się rozsypie doszczętnie, zapanuje anarchia, "banderowcy" rzucą się "rizaty" kogo popadnie ("moskali" i "lachów") i spanikowany Zachód sam będzie dziękował Putinowi za "stabilizację" nad Dnieprem.
Wszystkie te plany się w g... obróciły i Rosja obudziła się z ręką w nocniku, tj w Krymie.
Zniknął z horyzontu nie tylko Janukowycz, ale i aktywny wcześniej w Kijowie Kaczyński, który, skoro nie nastąpiła "destabilizacja" i Lachiw w Galicji jednak nikt nie rizaty, nie jest chwilowo Putinowi potrzebny.
I teraz Putin nie może ani iść naprzód "stabilizować", ani się wycofać z "odwiecznie rosyjskiego" Krymu. Zamiast "wyzwalać" ukraińskie jednostki wojskowe oblegane przez rozszalałą faszystowską czerń, sam musi je oblegać.
I tak kremlowski niedźwiedź wsadził łapę w potrzask. I teraz wystarczy mu tą łapę urżnąć przy samych jajach.
Jaja zresztą też można mu urżnąć

