pitbbpl napisał(a):Trafiłeś w 10. Co z tego wynika?Porównanie z naturą jest co najmniej nietrafne, bo tam, było nie było, funkcjonuje wolny rynek w pełnej krasie, regulowany jedynie doborem naturalnym, czyli tym, co liberałowie określają w stosunku do ekonomii "niewidzialną ręką rynku". Prawdą jest też to, że wiele modeli matematycznych wykorzystywanych np. w ekologii jest podobnych do tych wykorzystywanych w badaniach rynku (o czym pisał pilaster kiedyś), jednak mają one zastosowania tylko do małego rynku wewnętrznego (ekonosystemu). Na gospodarkę wpływa obecnie tak wiele czynników, że regulacja niektórych jej aspektów musi być wzięta pod uwagę. To dostrzegają również najbardziej radykalni liberałowie (ale nie libertarianie i akapowcy), którzy w końcu zgadzają się na regulację administracyjną działalności gospodarczej i niezawisłego gwarantowanego przez państwo arbitrażu.
Właśnie taki złoty środek powinien zostać zastosowany odnośnie gospodarki, wtedy mamy do czynienia z HARMONIĄ.
Tak jak w przyrodzie występuje harmonia, nie może być za dużo bądź za mało drapieżników.
Każde przesunięcie suwaka w 1 bądź 2 skajność doprowadzi do kryzysu.
Odpowiedzią nie jest ani pełny socjalizm ani pełny kapitalizm. Raczej połączenie obu w połowie drogi.
Regulowanie rynku a socjalizm to jednak zupełnie inne bajki. Kiedy sam interwencjonizm jest niekiedy wskazany, to takie postulaty jak uspołecznienie środków produkcji, który jest przecież fundamentem socjalizmu, są największym zagrożeniem dla racjonalnej i rozwojowej gospodarki z alokacją dóbr zbliżoną do tej wynikającej z zasady Pareta i cenami ustalanymi rynkowo, poprzez model równowagowy Nasha (na gruncie ekonomicznym znany jako prawo popytu i podaży).
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
