Kontestator napisał(a):Co wynika z regulacji państwowych, które lumberjack też by zniósł. To ciekawe jak nagle nagle regulacje służą lumberjackowi jak argument "ej przecież nie jest tak źle" :lol2:
Jak ja uwielbiam takie oderwane od rzeczywistości gadanie w stylu gdyby nie państwowe regulacje to dzieci pracowali by w kopalniach. Socjaliści zdają się ignorować fakt, że w porównaniu z XVIII wiekiem ogólny poziom życia ludności jak i nasycenie kapitałem są znacznie większe. I taki market miałby spore problemy ze znalezieniem pracowników w systemie 7 dni na 7 dni. Zresztą wg tej logiki wszyscy powinni płacić pensję minimalną - bo przecież nic więcej państwo nie gwarantuje.
Cytat:Nie bo tylko oderwany od rzeczywistości liberał uważa, że ludzie wybierają z własnej nieprzymuszonej woli a nie dlatego, że są zmuszeni.Oczywiście, że nie są zmuszeni. Z głodu umrą jak tej pracy nie podejmą? Znam wielu ludzi, bez jakiś szczególnych kwalifikacji, którzy pracować w systemie weekendowym nie chcieli i szukali nowej pracy aż ją znaleźli. Znam też takich, którym taki system zupełnie odpowiada. No i w końcu znam też takich, którzy tak pracują, nie lubią tego systemu pracy ale nie robią nic aby to zmienić. Znamiennym przykładem jest tutaj pewna osoba, która ciągle narzeka na taki system pracy, nawet CV nie potrafi porządnie napisać (błędy ortograficzne, wydruk z Word Pada) a na sugestie, że może by to poprawiła, jak nie wie jak to jej w UP pomogą reaguje opryskliwie - "ja nie będę jakiegoś durnego CV pisać". Tak więc różnie to z tą pracą w weekendy bywa.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

