To ciekawe, że Witold i Neuromanta muszą cały czas powoływać się na jakieś ekstrema zamiast dyskutować z przykładami rozwiązań proponowanych przez umiarkowaną lewicę. Rozwiązaniami typu New Deal czy model skandynawski. To tak jak ja cały czas powoływałbym się na Somalię gdzie brzydkiego rządu wcale nie ma więc musi być najlepiej.
Fakt, że uważam rozwarstwienie za złe zjawisko nie oznacza, że uważam iż powinniśmy mieć równość ekonomiczną bo to byłoby prawdopodobnie również bardzo niekorzystne. To, że uważam, że robotnicy powinni mieć wpływ na ekonomię i zarządzanie środkami produkcji nie oznacza, że chcę upaństwowić te środki. Brak własności prywatnej jest zły. Absolutna, nienaruszalna własność prywatna tak samo. Złoty środek.
Już pisałem, że fakt, że gdyby trener próbował kierować każdym ruchem zawodnika doprowadziłby do katastrofy na boisku nie oznacza, że rozwiązaniem jest brak trenera, brak regulacji. Masz rację ekstrema nie działają. Doświadczyliśmy już ekstremalnego leseferyzmu i ekstremalnego interwencjonizmu. Ludzie nie chcą żyć w żadnym. Dlatego po wojnie powstały nowoczesne welfare state. I jak tylko od tych koncepcji odeszliśmy na rzecz neoliberalizmu to uzyskaliśmy dzisiejszy burdel.
No tak. Centralne planowanie wielkości rodziny czy nakazy budowy miast widmo na pustyni aby utrzymać sztucznie wysoki wzrost PKB to wręcz leseferyzm. Tylko czekajmy aż bańka budowlana pęknie, czekajmy na koszty leczenia ludzi z powodu wzrostu zatrucia środowiska i zobaczymy jak to PKB będzie wyglądać
Problemem Chin jest próba utrzymania wzrostu powyżej 7% PKB na siłę. W efekcie rozdmuchanej polityki kredytowej doszło do potężnej bańki w nieruchomościach. Banki finansują wszelkie projekty inwestycyjne. Budują dla samego budowania.
Rząd wie, że jeżeli dopuści do pęknięcia bańki w nieruchomościach mieszkaniowych i komercyjnych przełoży się to na ogromne straty sektora bankowego, który bezmyślnie kredytował zakup nieruchomości. Przełoży się to także na masowe bankructwa firm budowlanych. Protesty murowane.
http://independenttrader.pl/125,banka_kr..._cz_1.html
Fakt, że uważam rozwarstwienie za złe zjawisko nie oznacza, że uważam iż powinniśmy mieć równość ekonomiczną bo to byłoby prawdopodobnie również bardzo niekorzystne. To, że uważam, że robotnicy powinni mieć wpływ na ekonomię i zarządzanie środkami produkcji nie oznacza, że chcę upaństwowić te środki. Brak własności prywatnej jest zły. Absolutna, nienaruszalna własność prywatna tak samo. Złoty środek.
Już pisałem, że fakt, że gdyby trener próbował kierować każdym ruchem zawodnika doprowadziłby do katastrofy na boisku nie oznacza, że rozwiązaniem jest brak trenera, brak regulacji. Masz rację ekstrema nie działają. Doświadczyliśmy już ekstremalnego leseferyzmu i ekstremalnego interwencjonizmu. Ludzie nie chcą żyć w żadnym. Dlatego po wojnie powstały nowoczesne welfare state. I jak tylko od tych koncepcji odeszliśmy na rzecz neoliberalizmu to uzyskaliśmy dzisiejszy burdel.
Neuromanta napisał(a):Nie to co w Chinach, gdzie w partii same zdrajcy i liberały tylko na czerwono przypudrowane.
No tak. Centralne planowanie wielkości rodziny czy nakazy budowy miast widmo na pustyni aby utrzymać sztucznie wysoki wzrost PKB to wręcz leseferyzm. Tylko czekajmy aż bańka budowlana pęknie, czekajmy na koszty leczenia ludzi z powodu wzrostu zatrucia środowiska i zobaczymy jak to PKB będzie wyglądać
Problemem Chin jest próba utrzymania wzrostu powyżej 7% PKB na siłę. W efekcie rozdmuchanej polityki kredytowej doszło do potężnej bańki w nieruchomościach. Banki finansują wszelkie projekty inwestycyjne. Budują dla samego budowania.
Rząd wie, że jeżeli dopuści do pęknięcia bańki w nieruchomościach mieszkaniowych i komercyjnych przełoży się to na ogromne straty sektora bankowego, który bezmyślnie kredytował zakup nieruchomości. Przełoży się to także na masowe bankructwa firm budowlanych. Protesty murowane.
http://independenttrader.pl/125,banka_kr..._cz_1.html

