Baptiste napisał(a):Mam pytanie do kogoś kto siedzi w nowinkach technologicznych, ewentualnie ma koncepcję na wyjaśnienie czegoś co mnie zastanawia.Zabawne, bo w linku który wstawiłeś w zasadzie jest odpowiedź na Twoje pytanie. Po prostu ma większą sprawność, więcej mocy z kilograma substancji co pozwoli odchudzić sondy.
Dlaczego w celach misji sond kosmicznych upatruje się postępu w tym:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaawansowan..._Stirlinga
co miałoby zastąpić to:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Radioizotop...lektryczny
Na mój rozum dla takich celów mimo swoich wad lepsze jest to aktualne rozwiązanie, ponieważ jak mniemam posiada mniej elementów ruchomych niż ma posiadać generator stirlinga a to z tego powodu iż w tym drugim przypadku jest mowa o silniku.
Według mnie najlepsze rozwiązanie w sytuacji braku możliwości serwisu, naprawy (sonda w kosmosie) to jak najmocniejsza redukcja elementów ruchomych, które mają najwięcej tendencji do psucia się.
Co o tym sądzicie?
Co jeszcze udało mi się wyczytać w bibliografii z Twojego linku to to, że celem jest zapewnienie długiej żywotności generatorowi Stirlinga (powyżej 14 lat). Może uważają, że żywotność większa niż to 14 lat nie ma sensu.
Teraz co do długiej żywotności to "goals have been met" dzięki użyciu łożysk gazowych (dokładnie hydrostatic gas bearings), gaz ten jest pod niezłym ciśnieniem (3,5MPa) a magnes w jego środku kręci się z dużą częstotliwością (105Hz) co właśnie daje większą efektywność. Dodatkowo użyto jakiegoś superstopu na bazie niklu jako grzejnika, który jest jakiś super wytrzymały i temperatura operacyjna to 850C i sprawność konwersji na prąd zmienny to 38% i stąd im wyszło, że to może spokojnie hasać sobie 14 lat, ale oczywiście chcą ten wynik poprawić.
Jeszcze jest w tym dokumencie napisane, że celem jest "skalowalność", być może obecne rozwiązania są zbyt słabo skalowalne. Na pewno przełożyłoby się to na multizadaniowość takich systemów.
Mam nadzieję, że coś tam odpowiedziałem.
If you don't know where you're going, any road will get you there.

