Kontestator napisał(a):To ciekawe, że Witold i Neuromanta muszą cały czas powoływać się na jakieś ekstrema
Witold czy Neuromanta nic nie muszą. Chcą. I to chcą z bardzo prostego powodu, mianowicie to ekstremum w lewicowym wydaniu wcale ekstremum nie jest. Gdzie się pojawia socjalizm i lewicowe idee, tam trup się gęsto ściele. I tylko od natężenia wdrażania tych idei zależy jak bardzo. Na każdym kontynencie kończyły się te próby wprowadzania tych idei tak samo. Znaczy, kończyły się fiaskiem. I ten prosty fakt się lewicy nie podoba. Tak samo jak każdy inny nie pasujący do ideologii.
Cytat: zamiast dyskutować z przykładami rozwiązań proponowanych przez umiarkowaną lewicę. Rozwiązaniami typu New Deal czy model skandynawski.
No ale zawsze się to kończy tak samo. :roll: Lewica nie raczy odpowiedzieć na kilka prostych pytań takich jak:
Dlaczego osiągnięcie socjalistycznego dobrobytu w państwach Skandynawskich, kosztuje więcej niż w każdym innym "kapitalistycznym" państwie o porównywalnym PKB pc?
Dlaczego za Hoovera doszło do kryzysu i dlaczego za kontynuatora jego polityki Roosevelta znów doszło do kryzysu?
Dlaczego stopień wolności gospodarczej dodatnio koreluje z zamożnością społeczeństwa, a sam socjalizm nie?
Dlaczego próba zwiększenia obciążeń podatkowych w państwach Skandynawii skutkuje recesją i spadkiem poziomu wzrostu PKB, a liberalizacja i zmniejszanie obciążeń wręcz przeciwnie (na przykład Szwecja, którą już podawałem)?
Pewnie i tym razem się nie doczekam żadnej odpowiedzi...
Cytat: To tak jak ja cały czas powoływałbym się na Somalię gdzie brzydkiego rządu wcale nie ma więc musi być najlepiej.
A wtedy Witold albo Neuromanta spytają Kontestatora jak to się stało że tamtejszym obywatelom tak świetnie się żyje? Nawet podpowiem że duzo wspólnego z ich poziomem życia ma pewna ideologia zaczynająca się na s. A kończąca się na -ocjalizm.
Cytat:Fakt, że uważam rozwarstwienie za złe zjawisko nie oznacza, że uważam iż powinniśmy mieć równość ekonomiczną bo to byłoby prawdopodobnie również bardzo niekorzystne. To, że uważam, że robotnicy powinni mieć wpływ na ekonomię i zarządzanie środkami produkcji
Ależ przecież mają wpływ :roll: I to dominujący bo są w swej większości konsumentami a nic nie ma takiego wpływu na producenta jak konsumenci... No i ich produktywność kapitalistów jak najbardziej obchodzi. Wbrew tezie socjalistów niewolnicy dużej produktywności nie wykazują, co rzutuje na wydajność całego zakładu. Stąd wysokie płace i opieka ze strony zakładu w firmach, które najszybciej zbijały kapitał. Vide historyczne przykłady zakładów Forda gdzie zatrudniano za 150% stawki rynkowej czy też dbano o higienę pracowników. To samo u Rockefellera gdzie ten założył nawet specjalną służbę
mającą podnieść poziom życia pracowników.
Cytat:nie oznacza, że chcę upaństwowić te środki. Brak własności prywatnej jest zły. Absolutna, nienaruszalna własność prywatna tak samo. Złoty środek.
Tylko wykaż że istniała kiedykolwiek "nienaruszalna własność prywatna". Czegoś takiego nie ma i nie będzie, bo wymagałoby to ochrony 24h/dobę dobra a taka ochrona dóbr wszelakich nie jest ani opłacalna ani możliwa.
Cytat:Już pisałem, że fakt, że gdyby trener próbował kierować każdym ruchem zawodnika doprowadziłby do katastrofy na boisku nie oznacza, że rozwiązaniem jest brak trenera, brak regulacji.
A ja już pisałem że kazanie biegać co lepszym zawodnikom ze znacznym obciążeniem czy tez utrudnianie im gry ani fair-play nie jest ani też rozsądne. Jedynym zadaniem trenera powinno być pilnowanie żeby kazdy na boisko-rynek mógł wejść. A jak gracz sobie na tym boisku poradzi to już jego sprawa.
Cytat: Masz rację ekstrema nie działają. Doświadczyliśmy już ekstremalnego leseferyzmu
Kiedy? Gdzie?
Cytat:i ekstremalnego interwencjonizmu. Ludzie nie chcą żyć w żadnym. Dlatego po wojnie powstały nowoczesne welfare state. I jak tylko od tych koncepcji odeszliśmy na rzecz neoliberalizmu to uzyskaliśmy dzisiejszy burdel.
Burdel się zaczął kiedy za neoliberałów zaczęli się podawać ludzie z liberalizmem mający niewiele wspólnego, za to próbujący się bawić rynkami, odchodzący od parytetów złota i głoszący chwałę rezerw cząstkowych. Co rzecz jasna doprowadziło do nadprodukcji i masowych kreacji wszelakich form pieniądza, skutkiem czego powstawał pieniądz bez pokrycia ani w złocie ani w produkowanych dobrach. Żaden liberał nigdy nie proponował produkcji bezwartościowego pieniądza. To chyba nawet Röpke powiedział że nie ma konserwatywniejszej grupy od liberałów jeśli chodzi o zapewnienie wartości pieniądza. A że zdarzali się cwaniaczki produkujący pieniądze bez pokrycia to stara historia. I to z czasów kiedy jeszcze nikt o neoliberalizmie nie słyszał.
Tu masz przykład takiego:
http://biznes.newsweek.pl/lowca-jeleni--...4,1,1.html
Cytat:No tak. Centralne planowanie wielkości rodziny czy nakazy budowy miast widmo na pustyni aby utrzymać sztucznie wysoki wzrost PKB to wręcz leseferyzm. Tylko czekajmy aż bańka budowlana pęknie, czekajmy na koszty leczenia ludzi z powodu wzrostu zatrucia środowiska i zobaczymy jak to PKB będzie wyglądać
Problemem Chin jest próba utrzymania wzrostu powyżej 7% PKB na siłę. W efekcie rozdmuchanej polityki kredytowej doszło do potężnej bańki w nieruchomościach. Banki finansują wszelkie projekty inwestycyjne. Budują dla samego budowania.
Rząd wie, że jeżeli dopuści do pęknięcia bańki w nieruchomościach mieszkaniowych i komercyjnych przełoży się to na ogromne straty sektora bankowego, który bezmyślnie kredytował zakup nieruchomości. Przełoży się to także na masowe bankructwa firm budowlanych. Protesty murowane.
http://independenttrader.pl/125,banka_kr..._cz_1.html
I koniec końców na tym nie tracą.
http://www.pb.pl/3525575,1129,prognozy-r...-w-2014-r.
Od polityki jednego dziecka też już odchodzą. I dzięki stopniowej liberalizacji budują mocarstwo.
Na polu nauki też rosną w siłę:są w tej chwili trzecim państwem świata pod względem ilości publikacji naukowych. Zniszczenia spowodowane przez gospodarkę tez są naprawiane, m. in. sadzą wielki pas zieleni na granicy pustyni Gobi. Co więcej, samą ekspansję pustyni zatrzymują a piaski rekultywują poprzez wzbogacanie gleby w mikroorganizmy (zdaje się sinice), wiążą one glebę i ją przytrzymują co sprawia że inne rośliny mogą tam rosnąć i kumulować materię organiczną. Dopracują technologię i za dekadę z GMO będą sobie spokojnie powiększać tereny uprawne... Politykę pieniężną z ich wielkimi rezerwami prowadzą iście liberalną, na reszcie pól działalności zaistniała głęboko idąca liberalizacja i jak widać nikt na tym nie traci bo samo społeczeństwo też się bogaci. A końca liberalizacji nie widać...
lumberjack napisał(a):Trochę nie ogarniam:
Ci nieuprzywilejowani nakurwiają w robocie przez cały miesiąc i nawet nie zarabiają na kilogram ryżu? A co z resztą jedzenia? Z pomocy zagranicznej dostają?
No a skąd? Przecież to Unia żywi ichnie wojsko
A reszta sobie pieska czy szczurka jak ma szczęście na jakiegoś trafić, jakoś złapie
Widzisz jak o nich państwo dba? U nas się martwią urzędnicy wysokimi stężeniami benzopirenu w szynce, ażebyśmy raka nie dostali. A w Korei problemów z rakami nie mają. Ani z nadwagą. Ani z szynką... O nic się martwić nie muszą. System doskonały.
Sebastian Flak

