Neuromanta napisał(a):Nie wiem do czego jest ta ostatnia uwaga. Czyżby Kontestator twierdził że Niemcy powojenne istniały tylko na kartce? :lol2: Co Ty mi tu imputujesz?
Ale co z Niemcami powojennymi? Niemiecki cud gospodarczy to mit. Wcześniej liczyłem, że Holandia pod rządami kolacji socjaldemokratów i chadeków rozwijała się szybciej a Niemcy rozwijały się jak reszta europejskich państw.
Neuromanta napisał(a):Eugenika nie jest zbrodnią?
Większość państwa ma dużo gorsze rzeczy w swojej historii. Zresztą mówiłeś, że Szwecja była wtedy mega liberalna :lol2:
Widocznie chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko.
Neuromanta napisał(a):A tu się zgodzę "liberałowie amerykańscy" to dzisiejsza lewica i z liberalizmem ekonomicznym nie mają wiele wspólnego :lol2: Miło że chociaż w tym jednym aspekcie się zgadzamy :]
Dobra ale jesteśmy w Europie i u nas liberałowie są za wolnym rynkiem a po przeciwnej stronie socjaliści. Znamienne jest jednak jak z powodu braku argumentów rozwadniasz rozmowę.
Neuromanta napisał(a):Znaczy że więcej zabiera, znaczy że jest drożej bo codzień się nie korzysta z dostępu do wszystkiego co zapewnia a płacić trzeba tak czy inaczej. Mówisz że płacenie co miesięcznego abonamentu jest tańsze niż gdybyś płacił tylko przy korzystaniu z usługi? Szczyt myśli socjalistycznej
Neuromanta na co dzień nie korzysta z usług straży pożarnej ergo nie powinniśmy mieć straży pożarnej. A kiedy ostatnie korzystałeś z usług sądów? :lol2:
Wiesz co to ubezpieczenie? I jaki abonament? Ja żadnego abonamentu nie popieram.
Neuromanta napisał(a):Oczywiście nie ma to związku z tym że Stany rocznie na badania medyczne
Koszty służby zdrowia w USA to 8223$ na osobę w tym koszty badań to $445. Nawet jakbyśmy odjęli te koszty to mamy 7778$ na osobę.
http://www.theatlantic.com/health/archiv...ts/275045/
Do tego USA znowu dokonało cięć w badaniach w przeciwieństwie do Szwecji, która podniosła inwestycje.
Koszty służby zdrowia w Szwecji to 3758$ na osobę. W tym oczywiście są również koszty badań na które (ale to za chwilę, Szwecja wydaje więcej na osobę). Zobaczmy, że Szwecja mogłaby wydać 4458$(USA przypominam wydaje 445$) na badania i dopiero osiągnęła by poziom wydatków USA.
A teraz co do badań.
Szwecja zajmuje 4 miejsce na świecie pod względem wydatków na badania (%GDP). USA zajmuje też wysokie 6 miejsce.
A teraz jak wyglądają te wydatki:
http://s29.postimg.org/iycu39qtj/Przechwytywanie.jpg
http://www.nordforsk.org/no/publikasjone...-countries
Jak widać na badania związane z medycyną Szwecja (49,8% wszystkich kosztów badań) przeznacza więcej od USA(47,2%). Szwecja przeznacza też więcej na wydatki w dziedzinach jak Chemia, Fizyka, Biologia.
Szwecja przegrywa tylko w dziedzinie wydatków na nauki społeczne, humanistykę i sztukę. Odpowiednio USA (12,7%), Szwecja (6,1%)
Neuromanta napisał(a):Przy okazji tworząc masę innowacji i opylając je klientom z całego świata np. Skandynawom za grubą kasę.
USA ma spory deficyt handlowy. Szwecja nadwyżkę. Znowu błąd :lol2:
Neuromanta napisał(a):A i owszem, ale co dzień się nie choruje. A redystrybucja ma to do siebie że zawsze jest stratna.
Oczywiście, że nie ale oprócz paru osób na świecie nikt nie jest w stanie opłacić sobie kosztujących nawet kilka milionów kuracji. Dlatego większość osób korzysta z ubezpieczeń. Ubezpieczenie polega na tym, że płaci się za coś za co się może nigdy nie skorzystać. I będziesz szczęściarzem jak nie będziesz musiał korzystać. Nie przeszkadza mi to, że nie korzystam z lekarza a wręcz jestem z tego stanu bardzo zadowolony. No i oczywiście redystrybucja wcale nie jest stratna. Brak redystrybucji i związane z tym choroby społeczne są dużo bardziej kosztowne.
Neuromanta napisał(a):Szkoła, której założycielem był radykalny liberał :lol2:
Tak i co z tego? Ważne jest chyba co ta szkołą głosi.
Nie ma wątpliwości, że teorie społeczno-gospodarcze głoszone przez ekonomistów ze szkoły sztokholmskiej, zwłaszcza przez Gunnara Myrdala, przyczyniły się do rozwoju państwa dobrobytu w Szwecji. Uczeni związani z tą szkołą postulowali aktywną rolę państwa w dziedzinie gospodarki oraz podkreślali znaczenie sektora publicznego.
Neuromanta napisał(a):To wszystko wyjaśnia :lol2::lol2::lol2:
Co dokładnie wyjaśnia? Kiedy dokładnie Szwecja miała ten wzbogacający liberalizm? Podaj mi lata. No i teraz musisz uważać, żeby nie złapać czasami lat kiedy był prowadzony tam program eugeniczny :lol2:
Neuromanta napisał(a):A główną przyczyną tegoż rozwarstwienia jak podał niedawno bodaj MIT jest to że ludzie łączą się w pary nie przypadkowo ale pod względem podobieństwa poziomów edukacji i zamożności. Co na to lewica poradzi? Będzie ludzi wzorem Platona w loteriach pozorowanych łączyć w pary czy może wróci do dobrych starych praktyk eugenicznych takich jakie wprowadziła Dania w latach 20?
Widocznie nie przeszkadza to najniższej klasie w Szwecji wykazywać się dużą mobilnością ekonomiczną. Nie, wystarczy zapewnić im warunki do rozwoju zanim dalej ich je... jak to mają w zwyczaju liberałowie.
Neuromanta napisał(a):Do biedy do której doprowadza z reguły rząd.
Tylko i wyłącznie w liberalnej narracji. Nie ulega żadnej wątpliwości, że najwięcej ludzi wyszło z biedy w XX wieku a nie w wieku XIX gdy rządy dużo mniej ingerowały w gospodarkę.
Neuromanta napisał(a):A kapitał z reguły wróci tam skąd przybył, a wszystko za sprawą globalizacji...
Bardzo wątpliwe aby Chińczycy byli takimi samymi frajerami jak liberałowie i pozwoli sobie na outsourcing.
Neuromanta napisał(a):Long Depression to 1873 a standard złota w USA był od de facto 1879. Żeś przestrzelił...
Tak wcześniej miałeś standard srebra. Cholerna różnica :lol2:
Neuromanta napisał(a):A jak co do czego i się sprawdzi ile w dekadzie 1869-
1879 była czasem niesamowitej prosperity – realny produkt narodowy rósł średnio o 6,8% rocznie, a w ujęciu per capita o 4,5%
Od 1869 do 1879 PKB pc rósł średnio 1,46%
Od 1869 do 1877 PKB pc rósł średnio 0,31%
A więc za jakikolwiek wzrost to ostatnie dwa lata już po tym jak Kongress odrzuciła veto prezydenckie i przeszedł tzw. Bland–Allison Act.
Dane Angusa Maddisona:
http://www.ggdc.net/maddison/maddison-project/home.htm
Neuromanta napisał(a):To Milton chwalił drukowanie pieniążków nieskończoność bez zaplecza idącego za tego pieniążka wartością? I wcale nie głosił że inflacja jest dobra na krotką metę?
Ale kto chwali drukowanie pieniędzy w nieskończoność? Trzeba drukować tak aby inflacja trzymała się na niskim poziomie i nie dopuszczać do deflacji. Natomiast to wszystko to interwencjonizm państwowy, któremu jesteś przeciwny.
Neuromanta napisał(a):Może z tego powodu że siła nabywcza pieniądza rośnie? Okresowe, krótkotrwałe epizody zachęcają jak najbardziej bo za mniej można kupić więcej. Przecież nigdzie nie twierdzę że permamentna deflacja to samo dobro...
Tylko, że deflację mieliśmy wraz z kryzysem. Wcześniej pieniądz był w miarę stabilny.
Neuromanta napisał(a):Jedno z tej definicji co bym zmienił to demokrację parlamentarną na republikę (niekoniecznie demokratyczną).
Swoją drogą te wasze twierdzenia, że lepsza od demokracji jest republika bo lepsze jest prawo niż głos większości to tylko przypomina mi argumentację teistów, którzy twierdzą, że wiedzą jak powstał wszechświat a stworzył go Bóg i już w ogóle nie zadają sobie pytania o powstanie Boga. Czyli nic nie dające odsuwanie problemu.
Nikt nie mówi aby nie mieć w państwie konstytucji ale pytanie kto będzie decydować o kształcie konstytucji? Jednostka, mniejszość czy większość?
No i konstytucje oraz prawo zawsze można zmienić. Kto ma to robić? Jednostka, mniejszość czy większość?
Neuromanta napisał(a):A ja przypominam że ówcześni liberałowie to dzisiejsi demokraci. Dziś ten dipol podzielił się inaczej konserwatywni obyczajowo i liberalni ekonomicznie są republikanie natomiast z demokraci mają na odwrót i dziś rozróżnia się ich z powodu podejścia do spraw obyczajowych a nie ekonomicznych. Tak więc pudło.
I co to wnosi do dyskusji? Jesteśmy w Europie i gdy mówię liberał mówię o człowieku opowiadającym się za rozwiązaniami wolnorynkowymi.
Neuromanta napisał(a):Co nie zmienia faktu że pieniądz fiducjarny ma wady i też powoduje kryzysy. Np. ten ostatni.
Ależ skąd ostatni kryzys to efekt rozregulowania sektora bankowego i upadek klasy średniej od lat 80, która w tym czasie popadła w ogromne długi. Więc problemem znowu jest brak siły nabywczej klasy średniej. Stąd cięcie socjalu jest kontrproduktywne gdyż jeszcze bardziej obniży popyt.
Neuromanta napisał(a):A i owszem, tyle że nigdy nie pochwalał drukowania w nieskończoność bo słusznie uważał że kiedy pieniądza jest więcej niż dóbr to po początkowym ożywieniu będzie kryzys.
Ale nikt temu nie przeczy. Jeżeli zobaczysz sobie takie Zimbabwe to zobaczysz, że jak podaż pieniądza wzrosła o 100% to dokładnie o 100% wzrosły ceny.
http://graphics8.nytimes.com/images/2014...log480.png
Ale gdy weźmiesz sobie USA to zobaczysz, że pomimo ogromnego dodruku pieniądza inflacja jest bardzo niska. Wręcz za niska. Na przełomie 2009-2010 mieliśmy nawet deflację pomimo sporego dodruku. FED prowadzi wręcz świetną politykę utrzymując walutę na tak stabilnym poziomie. Gdyby nie FED mielibyśmy powtórkę z Wielkiej Depresji.
Oczywiście sam dodruk jednak nic nie da. Problemem dalej jest ogromne zadłużenie prywatne. Zresztą publiczne również. Roosevelt miał łatwiej bo pomimo, że zadłużenie prywatne było wysokie to publiczne było niskie i miał większe pole do popisu. A rozwiązanie tego problemu słyszałem tylko od ekonomistów takich jak prof. Steve Kenn postkeynsista.
http://graphics8.nytimes.com/images/2014...log480.png
A więc mamy gospodarkę cierpiącą na nadprodukcje i zbyt małą siłę nabywczą klasy średniej (co jest spowodowane zubożeniem po 1980 klasy średniej i rosnącym od tego czasu rozwarstwieniem społecznym. W 1979 roku najbogatszy 1% Amerykanów posiadał 9% bogactwa, dzisiaj posiada 24%)
Neuromanta napisał(a):No a gdzie ten Keynesowski efekt mnożnika? Przecież tyle lat pompował kasę że wg. teorii powinien w tym 37 zażegnać całkowicie kryzys a nie sprawić że gospodarka się kurczyła a produkcja przemysłowa winna nie spaść o 33% a indeksy giełdowe nie powinny spadać o połowę... No ale to socjalistyczny sukces bo Roosvelt pieniądze rozdawał, ale kiepski bo obciął wydatki aż o uwaga 1 procent PKB i się wszystko zawaliłoTylko dlaczego nie zadziałał ten wróżony mnożnik inwestycyjny? To jest wielka tajemnica wiary...
Oczywiście jest to nieprawda. Roosevelt wydawał za mało a gdy dodatkowo jeszcze obciął wydatki gospodarka skurczyła się. Prawdziwie wysokie wydatki miały miejsce w czasie II WŚ. I obciął wydatki o 17%. Więc znowu nie wiem skąd masz swoje dane.
Neuromanta napisał(a):Dali wabik i słusznie zresztą przewidzieli że zamówienia państw europejskich będą większe niż kwota pożyczek. Nie ma nic za darmo.
Przecież mogli nie dać nic a i tak zamówienia byłyby spore :lol2:
Swoją drogą dziwne też, że amerykańskim kapitalistom chciało się coś produkować skoro podatki były cały czas na poziomie 91%-70%. Przecież coś takiego nie powinno mieć miejsca.
Neuromanta napisał(a):Przy czym nigdy nie głosiłem że państwa Skandynawskie są stricte wyłącznie socjalistyczne :-] Przecież już chyba piąty post powtarzam że są gospodarczo bardziej liberalne i to o wiele bardziej niż Polska.
Obywatele Danii dysponują pieniędzmi z o wiele większą swobodą i nie mają z tym takich problemów jak np. w Polsce. Raczej w Danii nikt ze skarbówki jedna decyzją nie był i nie jest w stanie zniszczyć przedsiębiorcy, ani udupić obywatela źle wydaną decyzją.
Śmieszne jest to, że jak biurokracja dobrze funkcjonuje to nazywasz to liberalizmem a jak źle to socjalizmem.
Czy ktoś twierdzi, że biurokracja ma źle funkcjonować? No nie i to są postulaty socjaldemokratów i może umiarkowanych liberałów. Bo przecież prawdziwy liberał to chce aby nie było niczego.
Neuromanta napisał(a):Nawet zachowanie samych związków tam jest logiczniejsze niż u nas vide przepadnięcie ostatniego referendum o ograniczaniu płacy szefom w Szwajcarii.
Ograniczenia płac, które już przecież istnieje. Ostatnie referendum dotyczyło przecież dalszego obniżenia.
Neuromanta napisał(a):Może w tobie więcej liberała niż myślisz.
Nie po prostu masz dziwne wyobrażenie socjaldemokraty. Zresztą jak większość na tym forum. I z tym wyobrażeniem dyskutujesz.
I tak gdy znajdziecie fakt, że w Szwecji łatwiej założyć firmę to jest to bardzo liberalne. No cóż dla mnie to jest jak najbardziej zgodne z postulatami socjaldemokratycznymi. Nie znam nikogo kto postuluje jakąś wszechwładzę urzędniczą czy specjalne uprzykrzanie życia ludziom. Wręcz uważam to za przeciwieństwo socjaldemokracji. Wystarczy zauważyć jak wygląda kwestia chociaż wypełniania PITów w Polsce a w Szwecji.
Neuromanta napisał(a):A już na poważnie, skoro wydojono cały kapitał stamtąd, którego tam wiele i tak nie było to zaistnienie czegokolwiek jest mało prawdopodobne.
Natomiast jak kapitaliści wydoją kapitał z USA i przerzucą do Chin to jest to wielki sukces :lol2:
Neuromanta napisał(a):A Kontestator rozróżnia politykę międzynarodową od krajowej? Tak liberalnego rynku wewnętrznego jak w stanach xix wieku nigdzie nie było.
I pewnie dlatego kraj rozwijał się dużo wolniej niż w XX wieku.
Neuromanta napisał(a):Natomiast na rynkach międzynarodowych królował protekcjonizm. Co koniec końców skończyło się źle.
Z korzyścią dla USA. Tak samo jak dzisiaj Chiny wykorzystują nasz brak protekcjonizmu a wcześniej robiła to Japonia. Tymczasem u siebie faworyzując swoje.
Neuromanta napisał(a):No chyba że Kontestator uważa iż rynek wewnętrzny Stanów gdzie od zjednoczenia do 1913 nie pobierano podatków a wydatki rządowe finansowano właśnie z ceł jest socjalistyczny...
To Ty zżymałeś się gdy mówiłem, że Stany były w tym czasie liberalne.



Tylko dlaczego nie zadziałał ten wróżony mnożnik inwestycyjny? To jest wielka tajemnica wiary...