Neuromanta napisał(a):Teren niestabilny, pełen partyzantów, generujących wysokie koszty na walkę z nimiA przynajmniej ja tak to widzę.
W Czeczeni specjalnie nie bawili się w chirurgiczne uderzenia. Uskuteczniali ludobójstwo tak długo, aż ktokolwiek bał się podnieść głowę. To aż tak koszmarnie drogie nie byłoby.
Tym bardziej że teren na Krymie trudny nie jest.
Neuromanta napisał(a):Ubędzie co najwyżej trochę Tatarów, jakoś strasznym problemem to oni nie są od dawna. Mnie bardziej interesują skutki aneksji. Zwłaszcza gospodarcze. Rosja wykańcza się sama. A to bardzo dobrze. Jeszcze aby Białoruś dostała się w sferę oddziaływań Polski (a Łukaszenko ma takie problemy gospodarcze że aż miło popatrzeć) a Kaliningrad sam się unieszkodliwi, a już najlepsza by była asymilacja ludności i aneksja. Droga do tego nie łatwa, ale rubel słaby, po Soczi pustki w budżecie, import się kurczy a na horyzoncie majaczą sankcje... Jak tak dalej pójdzie to wcielenie kilkuset tysięcy wrogich Putinowych ludzi znacznie przyspieszy rozwałkę i oddali wszelkie płynące ze wschodu zagrożenia.
Wolałbym nieco inny scenariusz. Rosję coraz częściej postrzegam jako naturalnego sojusznika i pomocnika przy próbie wyrwania Polski z objęć Uni Europejskiej.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH

A przynajmniej ja tak to widzę.