Patafil napisał(a):W ruskiej tradycji i kulturze nic nie jest pociągajace, może poza dobrą gorzałą. Ale Unia to po prostu zagłada! Ludzie, czy Wy tego nie widzicie? Multikulturalizm nas zniszczy, dlatego warto sprzymierzyć się z samym diabłem.Nie ma powodów by panikować. Gdyby multikulti było tak wszechpotężne i wieczne jak je malujesz, i lewaccy hurraoptymiści (wiesz o kim mowa) mieli rację, to by się trzeba było solidnie głowić jak to jest że taka chujowa i idiotyczna ideologia może być taka potężna. Jeśli faktycznie jest taka potężna, to musi mieć jakieś naprawdę wspaniałe elementy które ją takową czynią.
Prawda jest taka że multikulti to wąż co żywi się własnym ogonem. Im bardziej skuteczne multikulti, tym bardziej niszczy warunki umożliwiające multikulti. Wystarczy odpowiednio długo wytrzymać jego sąsiedztwo, a samo musi się skończyć w taki czy inny sposób.
Faktem jest że nawet Związek Radziecki, pomimo wszelkich swoich ekonomicznych i ideologicznych słabości i szaleństw, w końcu po 70 latach istnienia upadł. Ale jednak trwało to te 70 lat.
Lewactwo panuje zaś jakieś 50 lat, optymistycznie licząc. Nim minie kolejne 50 prawdopodobnie już nie będzie rządziło.
Gdy Związek Radziecki miał 50 lat, był środek zimnej wojny, tuż po Wietnamie, i niewielu się spodziewało że się on chyli ku upadkowi, a za 2 dekady się kompletnie rozsypie.
Naprawdę nie rozumiem dlaczego przypisujesz lewactwu tak optymistyczną przyszłość, pomimo tego że od kilku lat pojawiają solidne pęknięcia w jego systemie, szczególnie w ekonomii.
Osobiście uważam że lewactwo na pewno jeszcze porządzi przynajmniej do 2030, pewnie nawet 2040 (choć to już nie takie pewne), ale czy dłużej to już kwestia otwarta.
Patafil napisał(a):Jest trzecia opcja? Polacy zawsze pogardzali i odrzucali ,,dziką mongolską Rosję'' i ciążyli ku Zachodowi. Jaki jest obecnie ten kochany Zachód i co stamtąd płynie, to chyba nie muszę pisać.Kulturowo, tak, geograficznie, Polska generalnie bardziej ciążyła na wschód.
Co nie zmienia faktu że wiele wojen Polska prowadziła by sobie móc ciążyć w tą czy tamtą stronę, jak bardziej wygodnie, zamiast się zasymilować do konkretnej, i tak powinno zostać.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.

